kkk (89.65.88.10 - 89-65-88-10.dynamic.chello)
05.11.13, 21:52
bramkarz zachował się co najmniej dziwnie. Należy bronić do końca, a dopiero potem protestować, że był spalony.
belzak (5.60.219.159 - apn-5-60-219-159.dynamic.)
06.11.13, 00:02
Abstrahując od decyzji sędziego o czerwonej kartce dla zawodnika Zawiszy w meczu Ruchem,szkoda zamiany bramkarza Kaczmarka w sędziego i dopuszczenie do wpuszczenie feralnej bramki.Oby w Białymstoku było lepiej.
BYLU (213.195.154.15 - 213-195-154-15.ip.netia)
06.11.13, 12:02
Czuję niesmak po tym meczu. Każda przegrana boli, a w końcówce meczu szczególnie. Ile to już takich porażek miał Zawisza trudno policzyć. Dekoncentracja, zbytnia ufność, że wszystko jest pod kontrolą to fatalne w skutkach nawyki, które bezwzględnie trzeba wyeliminować. Co z tego, że zespół harował przez niemal cały mecz, gdy wystarczyła chwila dekoncentracji, niefrasobliwości, żeby wszystko zniweczyć. Zawodnicy muszą mieć świadomość, że w każdej chwili na boisku może zdarzyć się coś co zniweczy ich poświęcenie i wysiłek. Musi być maksymalna koncentracja do ostatniego gwizdka. Ale to już jest zadanie dla trenera Tarasiewicza i jego sztabu. Nie to jednak było najgorsze. Niepokoi mnie poziom sędziowania, można powiedzieć, że jest krytyczny. W 27 min. meczu dochodzi do walki o piłkę wślizgiem przez Goulona i Janoszkę. W powtórce wyraźnie było widać, że Goulon nogi trzymał na trawie i ugiął w kolanach a w konsekwencji trącił Janoszkę kolanem w... tyłek. Cwaniaczek boiskowy pt. Janoszka zaczął się zachowywać jakby obdzierano go ze skóry i ... oszukał sędziego, który potem skrzywdził Zawiszę. Sędzia nie wykazał złej woli, ale niestety wykazał się brakiem profesjonalizmu i naiwnością na prymitywny teatrzyk w wykonaniu zawodnika. Jednakże najgorsza rzecz miała miejsce kilka minut przed tym zdarzeniem. Goulon zaatakował wślizgiem piłkę przy której był zawodnik Ruchu /bardziej zainteresowani mogą w powtórce meczu dowiedzieć się kto to taki/, ten upadając zawinął nogę Goulona i w mojej ocenie, chciał mu ją wykręcić w kolanie niczym zawodnik MMA. To groziło piłkarską tragedią dla Goulona. Tego niestety sędziowie też nie zauważyli, a był to boiskowy bandytyzm. Sam byłem swego czasu zawodnikiem i różnie na boiskach bywało ale za to co ten pajac z Ruchu chciał zrobić nie powinno mu się ręki podawać.