Misiek 12.11.20, 23:32
Wydaje mi się, że w tym przypadku podstawą odmowy reklamacji mogło być "nieistnienie" sprzedwanego produktu. Zakupione gęsie sadło zostało po prostu przetworzone przez klienta na "wyrób własny" i nie została nawet mała próbka do oceny słuszności roszczeń klienta. Wydaje mi się, że gdyby reklamowany był produkt, a nie półprodukt, składnik wyrobu gotowego, to nie byłoby żadnego problemu. Szczerze mówiąc jak bym był właścicielem, to także bym poprosił o okazanie produktu kupionego w sklepie, a nie wyrobu końcowego, którego jest składnikiem.
Wyobraźmy sobie codzienną sytuację - rosół z korpusów kurczaka, ćwiartek lub innych jego części (akurat taki aktualnie na kilka obiadów konsumujemy) - rosół nam z jakiegokolwiek powodu nie wyszedł i idziemy do sklepu reklamować kurczaka. Kurczak został ugotowany, częściowo nawet spożyty, a przedmiotem reklamacji jest rosół, do którego klient dodał jeszcze nie wiadomo co i reklamuje, że na przykład mu nie smakuje.
Oczywiście każdy widzi swoją krzywdę, stratę i słusznie, jednak chyba logicznie myśląc nie da się reklamować tego, że potrawa składająca się z wielu składników po prostu tym razem nam nie wyszła.
Poza tym zawsze trzeba spróbować postawić w roli sprzedawcy - to prawie zawsze pomaga, mimo że jest dla klienta bardzo ciężkie z powodu, że to "ta druga strona sporu". Jednak jeżeli spróbujemy się na spokojnie zastanowić, to jednak przyznamy rację.
Oczywiście istnieją sytuacje reklamacji produktów niespełniających norm i mieszczących się jeszcze w terminie przydatności do spożycia, ale te są bardzo łatwe do uznania.
Polska Press Sp. z.o.o informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie expressbydgoski.pl podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.