Cytat:... nie ma tu żadnej reguły dotyczącej tego, kto będzie winny zdarzeni...
Płaci mandat ten,..
PISS 13.12.19, 16:00
Cytat:... nie ma tu żadnej reguły dotyczącej tego, kto będzie winny zdarzeni...
Płaci mandat ten,..
Jan2
13.12.19, 16:00
Cytat:... nie ma tu żadnej reguły dotyczącej tego, kto będzie winny zdarzeni...
Płaci mandat ten, kogo policjant wylosuje jako winnego.
Pokrętna ta filozofia policji.
Danuta W
16.12.19, 08:41
Pokrętna ta filozofia policji. A dlaczego nie zmieniać pasa w momencie jak pojawiają się znaki informujące o tym, że pas ruchu zanika. To wtedy jadący pasem na którym ruch jest nadal życzliwiej wpuszczają tych z pasa zanikającego. I o to powinna policja apelować.
Nadal uważam, że jazda do końca zanikającego pasa gdy jest możliwość jego zmiany wcześniej to cwaniactwo, bo wyprzedzę kilkadziesiąt pokornych owieczek.
WSZYSTKIE przepisy, kiedy za ich nieprzestrzeganie grożą kary finansowe (ruch drogowy, czy sprawy po
Misiek 16.12.19, 10:48
WSZYSTKIE przepisy, kiedy za ich nieprzestrzeganie grożą kary finansowe (ruch drogowy, czy sprawy po
misiekle
16.12.19, 10:48
WSZYSTKIE przepisy, kiedy za ich nieprzestrzeganie grożą kary finansowe (ruch drogowy, czy sprawy podatkowe, karne) powinny być tak napisane, żeby NIGDY NIKT nie miał żadnych wątpliwości. Jeżeli tak nie będzie i będzie droga do indywidualnej interpretacji konkretnego zapisu, to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Dotychczasowa historia (szczególnie organów podatkowych) pokazała, że prawie zawsze cierpi na tym obywatel i może być traktowana jako źródło zdobywania pieniędzy dla "organów".
Święte słowa, tylko wydaje mi się, że najbardziej w tym przepisie chodzi o upłynnienie ruchu, żeby..
Misiek 20.12.19, 22:57
Święte słowa, tylko wydaje mi się, że najbardziej w tym przepisie chodzi o upłynnienie ruchu, żeby..
misiekle
20.12.19, 22:57
Święte słowa, tylko wydaje mi się, że najbardziej w tym przepisie chodzi o upłynnienie ruchu, żeby ci z pasa zanikającego nie czekali w nieskończoność, jak z pasa "głównego" ktoś litościwy łaskawie się zlituje, ale będzie miał obowiązek. Co nie zmienia postaci rzeczy, że pozostawienie jakiekolwiek interpretacji jest co najmniej niewskazana w przypadku ewentualnego mandatowania "sprawców".