Połączone siły kilku zespołów i muzyka "žPolskiego Haendla"

 Marcin Burnus-Szczyciński należy do najważniejszych postaci polskiej sceny muzyki dawnej. Ze swą grupą Bornus Consort odkrywa słuchaczom urodę - nierzadko zapomnianych - utworów sprzed stuleci.

<!** Image 3 align=none alt="Image 201700" sub="Bornus Consort [Fot. archiwum artystów]">Ekonomista z wykształcenia, a przez jakiś czas asystent na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, porzucił to zajęcie dla muzyki. Organizuje m.in. znany festiwal „Pieśni Naszych Korzeni” w Jarosławiu, a jego zespół wokalny Bornus Consort (prócz lidera są w nim: Robert Lawaty, Robert Pożarski, Cezary Szyfman, Mirosław Borczyński, Stanisław Szczyciński, Łucjan Sokołowski), sięga swoimi zainteresowaniami i repertuarem coraz głębiej w historię, współpracując z najsławniejszymi wykonawcami muzyki dawnej na świecie. <!** reklama>

W Bydgoszczy Bornus Consort wystąpi z polskimi grupami.

Istniejący od trzech lat Zespół Muzyki Dawnej „Tempus” to mieszany kwartet wokalny, w skład którego wchodzą: Dagmara Barna - sopran, Marcin Liweń - kontratenor, Andrzej Borzym - tenor i kierownik artystyczny oraz Leszek Kubiak - bas.

Najmłodszy jest Chór Sarmacki im. Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego. Powstał w mijającym roku specjalnie na potrzeby przedsięwzięcia pt. „Chorał sarmacki”. Jego trzon stanowią śpiewacy wrocławskich zespołów Schola Gregoriana Silesiensis i Schola Mulierum Silesiensis oraz warszawskiej Szkoły Śpiewania Chorału. Chórzyści uczestniczyli w warsztatach śpiewaczych, prowadzonych Roberta Pożarskiego z Bornus Consort, który sprawuje też artystyczne kierownictwo nad całym cyklem koncertów, w tym - dzisiejszym występem w bydgoskiej filharmonii.

Śpiewakom towarzyszyć będą instrumentaliści, grający muzykę dawną.

To liczne grono wykona utwory Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego: „Missa rorate”, „Completorium”, „Salve Regina”. Urodzony na Śląsku w rodzinie zamożnych wolnych kmieci ksiądz i kompozytor muzyki sakralnej z przełomu XVII i XVIII w., absolwent uczelni w Pradze i Wiedniu, przez lata był kapelmistrzem na Wawelu. Wcześniej, od roku 1692 do 1694, przebywał w Chełmnie, gdzie wykładał na Akademii Chełmińskiej i kierował kościelną kapelą. Wiele jego dzieł, dorównujących poziomem najwybitniejszym kompozycjom epoki, odkryto dopiero w XX stuleciu. 

Dziś, 14 grudnia, godz. 19, Filharmonia Pomorska