W tym roku, zachęcona przez nauczycielkę historii z bydgoskiego Zespołu Szkół nr 23, postanowiłam włączyć się w akcję „Paczka dla Rodaka i Bohatera na Kresach”.
PRZECZYTAJ: Szlachetni zbierają nie tylko na paczkę. Pomysłowych akcji pomocy nie brakuje
Niby nic wielkiego, ale mam poczucie, że uczestniczę w czymś ważnym. I pewnie pójdę za ciosem, dorzucając też coś do koszyka podczas innych zbiórek w marketach. To co mnie najbardziej ujmuje podczas tych akcji, to nie tylko szczodrość ludzi, ale przede wszystkim młodzi wolontariusze.
Większość z nas nawet nie zdaje sobie sprawy, że wspierając takie akcje robi kawał dobrej roboty. Z jednej strony, pomagamy potrzebującym, ale z drugiej, dajemy dobry przykład młodzieży. Dzięki temu na własne oczy widzą, że pomaganie ma sens.
Choć warto wspierać takie akcje, to jednak w całym tym świątecznym szale, nie zatracajmy się bez reszty. Pytajmy o cel zbiórek, by mieć pewność, że pomoc trafi, gdzie powinna. W pomaganiu jak w życiu. Wszystko trzeba robić z głową.