Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocławscy wandale z farbami [zdjęcia]

Jarosław Hejenkowski
Gdyby sporządzić ranking artystycznego graffiti w Polsce, Inowrocław byłby na szarym końcu. Niewiele jest miejsc, gdzie malunki są ładne. Większość to bazgroły i jest ich coraz więcej. Niedługo cieszył oczy świeżo odmalowany pawilon na osiedlu Piastowskim. Pojawili się bowiem tacy, którzy postanowili go „upiększyć”.

Gdyby sporządzić ranking artystycznego graffiti w Polsce,
Inowrocław byłby na szarym końcu. Niewiele jest miejsc, gdzie malunki są ładne.
Większość to bazgroły i jest ich coraz więcej. Niedługo cieszył oczy świeżo
odmalowany pawilon na osiedlu Piastowskim. Pojawili się bowiem tacy, którzy
postanowili go „upiększyć”.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 199844" >

Obiekt przy ul. Łokietka został pobazgrany tzw. tagami czyli
pozornie nieczytelnymi napisami.

– Najpierw kompletnie się załamałem, kiedy to zobaczyłem, a
później wkurzyłem – przyznaje prezes Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Jan
Gapski, który chciałby pociągnąć do odpowiedzialności ludzi, którzy pomazali
mury, bowiem straty są szacowane na kilkanaście tysięcy złotych. Ale natknął
się na mur nie do przebicia.

Właściciele sklepów i okoliczni mieszkańcy „nic nie
widzieli”, a monitoringu przy pawilonie nie ma. Tymczasem wystarczyłaby zwykła
koalicja lokatorów, których drażnią takie malunki, bo niewątpliwie sprawcy to
mieszkańcy osiedla.

<!** reklama>

- Ludzie jednak obawiają się, żeby im później odwecie na
przykład samochodu nie porysowali – mówi Jan Gapski.

Wcześniej spółdzielnia usiłowała współpracować z młodzieżą,
udostępniając jej miejsca do malowania. Wyznaczono 3 takie punkty – na osiedlach
Piastowskim, Toruńskim i Rąbinie. „Oswoić” wandalizm usiłowano także na różnych
hip-hopowych imprezach, a nawet w hufcu pracy, gdzie zrobiono specjalne zajęcia
dla młodzieży z graffiti.

Latem stworzono też tzw. mural obok teatru letniego.
Prezentuje się okazale. - Marzę, żeby przyszli do mnie młodzi ludzie i
powiedzieli, że zamiast mazać po ścianach, będą robili takie malunki –
przyznaje Jan Gapski.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 199844" >

Problem w tym, że wielu młodych ludzi chce malować
„nielegale”, czyli rysunki w miejscach zakazanych. Jeszcze większy kłopot to
fakt, że większość z nich nie ma za grosz talentu. Tymczasem ci, którzy zajmują
się graffiti od lat, przeważnie wandalizm potępiają.

- Jestem miłośnikiem architektury, więc mocno się wkurzam,
jak ktoś robi demolkę na zabytkowej kamienicy – mówi jeden z bardziej uznanych
polskich grafficiarzy, Raspazjan.

Napisów na inowrocławskich domach tysiące, a złapanych
sprawców kilku. W sierpniu ujęto 5 młodych ludzi, którzy pobazgrali wieżę
ciśnień na Zofiówce. Pół roku wcześniej dwóch 16-latków „malujących” pociągi
złapali kolejowi strażnicy.

<!** Image 4 align=middle alt="Image 199844" >

Straty w wyniku graffiti w całym mieście spółdzielnia szacuje na 1,3 mln zł.
Jakiś czas temu złożyła zawiadomienie o przestępstwie i domagała się
przykładnego ukarania i odnowienia budynku na koszt wandala. Policja odmówiła
wszczęcia postępowania, a sąd tę decyzję podtrzymał.

- Umieszczenie napisu lub rysunku w miejscu do tego nie
wyznaczonym może stanowić „uszkodzenie mienia” tylko wówczas, gdy w wyniku tego
działania nastąpiło pomniejszenie wartości materialnej lub użytkowej budynku –
uzasadniał sędzia Wiesław Chabecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!