Daleko do pluskania - tylko 3 kryte pływalnie w powiecie inowrocławskim

W powiecie zimą można kąpać się w trzech krytych
pływalniach. Dwie ma Inowrocław, a jedną Janikowo. W Kruszwicy, Gniewkowie i
Pakości baseny są w planach, ale raczej bardzo odległych.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 221214" >Niemal każda szkoła w powiecie ma, lepszą lub gorszą, salę
gimnastyczną. Wuefiści chcieliby, żeby samorządy zaczęły teraz budować baseny.
Jednak wątpliwe, żeby marzenia te zostały spełnione.

Potencjalnie zainteresowanych jest trzech: Kruszwica,
Gniewkowo i Pakość. Wiejskie gminy mają zbyt mało mieszkańców i niskie budżety.

Rok temu o basen w Pakości pytał jeden z mieszkańców gminy
na stronie internetowej urzędu, bowiem Wiesław Kończal jako jedyny w powiecie
uskutecznia także taki kontakt z mieszkańcami.

<!** reklama>- Są takie pomysły i plany. Określenie dokładnego terminu
realizacji na tym etapie nie jest możliwe – odpowiedział na pytanie o możliwość
budowy basenu w Pakości burmistrz.

Gniewkowo ogłaszało wprawdzie takie plany, ale na razie
pozostają one niezrealizowane. Także Kruszwica powątpiewa w możliwość budowy.

- Zastanawialiśmy się nad tym, ale to jest zależne od
finansów i to nie tylko inwestycyjnych, ale też kosztów utrzymania. Nie ma co
liczyć na nadzwyczajne zyski z takiego obiektu, a przecież już teraz dopłacamy
do oświaty kilka milionów złotych rocznie – szacuje wiceburmistrz Kruszwicy,
Mikołaj Bogdanowicz, który „na oko” liczy, że budowa krytej pływalni to koszt
co najmniej 10 milionów złotych, a jego roczne utrzymanie to dodatkowy milion
lub półtora. - Oczywiście, nie mówimy nie. Ale jeśli będzie do wyboru
inwestycja w obwodnicę, a basen, to na pewno wybierzemy drogi, bo to obecnie
nasza główna bolączka.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 221214" >Wygląda więc na to, że w powiecie liczba basenów na dłuższy
czas zatrzyma się na trójce. Najstarszą krytą pływalnią w powiecie jest
„Delfin”. Liczy on sobie już kilkadziesiąt lat, ale został ostatnio
wyremontowany. - Na pewno jest tu mniejszy ruch, a to pewnie dlatego, że to
basen do pływania, bez jakichś atrakcji dla dzieciaków – komentuje pan Robert.

15 urodziny świętował niedawno janikowski „Wodnik”. Co
ciekawe, lubią do niego jeździć także inowrocławianie. - Jest mało ludzi,
szczególnie wieczorami, a autem to tylko 10 minut drogi – ocenia pan Wojciech.

Najmłodszym i najbardziej obleganym jest „Wodny Park”. Bywa
tam sporo dzieci ze względu na zjeżdżalnię i inne atrakcje. Co prawda, w
ubiegłym roku NIK miał zastrzeżenia co do niektórych kwestii, ale usterki
szybko wyeliminowano.

- Oględziny pomieszczeń wykazały nieprawidłowości w zakresie
utrzymania właściwego stanu sanitarno-higienicznego, w szczególności uszkodzony
sufit (zacieki) w pomieszczeniu składowania koagulantu oraz w solarium,
uszkodzoną umywalkę w toalecie dla osób niepełnosprawnych, brak natrysków do
przemywania oczu w miejscu, w którym występowało niebezpieczeństwo oblania

pracowników środkami żrącymi – wyliczyli wtedy inspektorzy,
którzy pozytywnie odebrali jednak fakt, że nieprawidłowości zostały usunięte
jeszcze w czasie kontroli.

• Ile kosztuje pluskanie?
• - „Wodny Park” Inowrocław: 10 zł normalny (11 w weekend), 7
  zł ulgowy (8 w weekend)
• - „Delfin” Inowrocław: 8 zł normalny, 6 zł ulgowy
• - „Wodnik” Janikowo: 7 zł normalny, 4 zł ulgowy