Trudno ująć kulturę w liczbach, jednak dane przedstawione na ostatniej sesji Rady Miasta przez Bydgoskie Biuro Kultury dają przybliżony obraz tego, jak korzystamy z dobrodziejstw życia kulturalnego.
[break]
Muzeum dostało najwięcej
Cztery największe instytucje kulturalne, finansowane z budżetu miasta, otrzymały w ubiegłym roku 18 mln złotych. Najwięcej - Muzeum Okręgowe (5,7 mln zł), Teatr Polski (5,6 mln), Miejskie Centrum Kultury (5,1 mln) oraz Galeria Miejska bwa (1,6 mln).
- Finansowo był to rok lepszy od poprzedniego - konkretnie o milion złotych, które zapisane mamy w uchwale - mówi Magdalena Zdończyk, dyrektor Bydgoskiego Biura Kultury. - Niestety, zdecydowanie gorzej jest z pieniędzmi pochodzącymi od sponsorów. Kryzys spowodował, że firmy coraz oszczędniej wspierają projekty kulturalne.
Rośnie liczba widzów, natomiast trudno stwierdzić, czy jest to wynikiem jakości oferowanego produktu, czy raczej zwiększającej się ilości imprez.
O ile pozostałe trzy instytucje utrzymały lub lekko utraciły publiczność, to ostro do przodu ruszyło MCK, dla którego rok 2013 był pierwszym pełnym rokiem działalności w nowej siedzibie przy ul. Marcinkowskiego. W 2012 roku z oferty Miejskiego Centrum Kultury skorzystało ponad 213 tys. osób. W ubiegłym roku niemal 260 tysięcy.
Łącznie z oferty czterech bydgoskich liderów skorzystało niemal 400 tys. osób - 40 tysięcy więcej niż przed rokiem. To ewidentny sukces MCK.
Szukając dochodów
Nie powinniśmy mieć złudzeń, że kultura na siebie zarobi. Jasno pokazują to wpływy z biletów. Znany i doceniany w całym kraju Teatr Polski zarobił na nich niemal 900 tys. zł, Miejskie Centrum Kultury - 300 tys. Z drugiej strony wstęp do Galerii Miejskiej bwa jest bezpłatny, co wcale nie przełożyło się na frekwencję.
Dyrektor Magdalena Zdończyk przyznaje, że przyszedł czas na profesjonalne badania uczestniczenia w imprezach przez mieszkańców. Ankiety, dotychczas rozsyłane przez ratusz, wyczerpały swoje możliwości. - Najlepiej sprawdza się Miejskie Centrum Kultury, dzięki swej wielofunkcyjności, ale przecie nie podważa to sensu istnienia pozostałych instytucji - podsumowuje.