Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znani i sławni w Bydgoszczy: Janusz Kusociński niezwykły sportowiec

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Od lewej Leon Barciszewski, Janusz Kusociński i gen. Wiktor Thommee na stadionie w Bydgoszczy.
Od lewej Leon Barciszewski, Janusz Kusociński i gen. Wiktor Thommee na stadionie w Bydgoszczy. archiwum
Był niezwykle uzdolnionym biegaczem, a dzięki sukcesom na bieżni stał się w międzywojniu ambasadorem nie tylko sportu, ale i całej Polski.

Janusz Kusociński pochodził spod Warszawy. Początkowo chciał zostać piłkarzem, ale kiedy okazało się, że ma zadatki na dobrego biegacza, zaczął trenować lekką atletykę. W 1928 roku został mistrzem Polski, a cztery lata później zdobył złoty medal w biegu na 10000 metrów na igrzyskach olimpijskich w Los Angeles. Zyskał wówczas w kraju ogromną sławę i popularność. Wszyscy chcieli go gościć. Mistrz szybko stracił formę i zaczął się przed kolejnymi występami ratować... narzekaniem na kolejne kontuzje, których zresztą w czasie kariery miał bez liku.

Bydgoskie mistrzostwa

Do Bydgoszczy „Kusy” przyjechał tylko raz, rok po igrzyskach w Los Angeles, których wyniki rozpalały wciąż wyobraźnię kibiców. Złote medale Walasiewiczówny i Kusocińskiego, wyniki osiągane przez innych lekkoatletów jak Pławczyk w skoku wzwyż czy Heljasz (rekordzista świata w pchnięciu kulą!) także budziły spore zainteresowanie.

Nic dziwnego, że kiedy Bydgoszczy udało się załatwić prawo do organizacji lekkoatletycznych mistrzostw kraju 1933, miejscowe kręgi sportowe ogarnął entuzjazm. Wszyscy wyobrażali sobie, że na stadionie Miejskim (później, po wojnie, stadionie bydgoskiej Polonii) padnie rekord świata. Taką próbę zresztą z właściwą sobie buńczucznością zapowiedział Heljasz. Do tego „bankowo” miało być kilka nowych rekordów kraju.

PRZECZYTAJ:Znani i sławni w Bydgoszczy - Wanda Wasilewska

Do zawodów zgłoszono łącznie 116 lekkoatletów z całej Polski. Nie zabrakło nikogo z elity. Tym samym Bydgoszcz miała swoje kolejne sportowe święto, które trwać miało przez dwa dni - 1 i 2 lipca 1933 roku.

Nic dziwnego, że przy takiej okazji patronat honorowy (także i finansowy) nad zawodami objął prezydent miasta Leon Barciszewski wespół z dowódcą okręgu wojskowego, gen. Wiktorem Thommee. Barci-szewski z miejskich funduszy wynajął dla sportowców kwatery w mieście, część z nich, tych najznamienitszych, ulokował w gościnnych pomieszczeniach Zarządu Miasta.

Bankiet „Pod Orłem”

Janusz Kusociński do Bydgoszczy dotarł porannym pociągiem w sobotę, 1 lipca, z Warszawy. W naszym mieście był już o godz. 7.13. Jego start w drugim dniu zawodów (wówczas w programie figurował bieg na 5000 metrów - „dziesiątki” w ogóle nie rozgrywano) znajdował się pod znakiem zapytania, gdyż mistrz olimpijski narzekał mocno na dotkliwy uraz nogi, uniemożliwiający mu bieganie.

Po pierwszym dniu zawodów, wieczorem, Leon Barci-szewski podjął uczestników mistrzostw bankietem w reprezentacyjnych salach hotelu „Pod Orłem”. Po przywitaniu wszystkich gości, prezydent pozwolił sobie na szczególny gest pod adresem mistrza z Los Angeles: „Szczególnie witam tego, dzięki któremu obce narody słuchały naszego hymnu narodowego i poznały nasz sztandar” - powiedział.

Rozczarowanie kibiców

Obserwatorzy zawodów przeżyli w sumie spore rozczarowanie. Kusociński ostatecznie zasiadł tylko na głównej trybunie z miejscowymi notablami i w biegu na 5 km nie wystartował, Heljasz wygrał wprawdzie pchnięcie kulą, ale ze słabym wynikiem 15,34 m, za to Pławczyk skoczył tylko 1,80 m i zajął drugie miejsce w swojej koronnej konkurencji. Padły za to dwa rekordy Polski - bydgoszczanina Więckowskiego w rzucie młotem i Luck-hausa w trójskoku.

Kusociński przez wiele lat walczył z kontuzjami, do dawnej wysokiej dyspozycji zaczął dochodzić dopiero tuż przed II wojną. Mówiono wówczas, że być może na kolejnych igrzyskach, w 1940 roku, znów sięgnie po medal.

Jednak jesienią 1939 roku zamiast po medal „Kusy” jako ochotnik sięgnął po karabin.

Teczka osobowa: Janusz Kusociński

Jeden z najwybitniejszych polskich sportowców w historii

Urodził się w 1907 r. w Ołtarzewie. Biegać zaczął w 1926 r. Rok przed wybuchem II wojny ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie. W okresie okupacji pracował jako kelner. Zaangażował się w działalność niepodległościową. Aresztowany przez Niemców w marcu 1940 roku został rozstrzelany w Palmirach pod Warszawą 21 czerwca 1940. Razem z nim zginęli m.in. srebrny medalista olimpijski z Paryża, Tomasz Stankiewicz, i olimpijczyk z Amsterdamu, Feliks Żuber.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!