W Bydgoszczy - gdyby nie trzeba było odbudowywać kościoła - pierzeja byłaby też od dawna. Czekają na nią pokolenia bydgoszczan, wśród których coraz mniej jest pamiętających jej przedwojenną formę.
W rozmowach o naszym mieście dość często pojawia się teza, że Bydgoszczy brakuje inwestycji, która byłaby potężną zmianą dla miasta. Takiej, która na lata zapisałaby się w krajobrazie miasta i była jego dominantą. Wśród takich, które do tego miana aspirują, jest centrum kongresowe na placu Teatralnym, zagospodarowanie Młynów Rothera czy właśnie odbudowa zachodniej pierzei. - Ten, który podejmie decyzję o jej odbudowie, przejdzie do historii i na stałe się w niej zapisze - nie miał wątpliwości mój rozmówca. Pytanie jest teraz takie - czy prezydent Bruski ma ochotę przejść do historii jako budowniczy pierzei, czy wystarczy mu rola nieco skromniejsza.