Ma Pan swoją ulubioną legendę?
Szperanie w starych legendach nigdy się nie kończy, dlatego nie mogę zastrzec, że coś jest najlepsze, bo za chwilę znajdę może coś ciekawszego albo - mówiąc nieskromnie - sam coś wymyślę, pisząc klechdy. Na razie „testuję” legendy na mojej córce Helence i żonie.
Zaczął Pan „testować” je też na internautach, proponując m.in. czytanie wideo na facebookowym profilu Barki Lemara...
Czytanie w wersji online to propozycja Muzeum Legend Szyperskich MCK na czas zarazy, w jakim przyszło nam znaleźć się, choć nie wykluczam, że po zakończeniu epidemii będę kontynuować cykl wideo. Wcześniej jednak, bo w styczniu tego roku, cztery legendy miały swoją papierową premierę na łamach BIK-u.
Na zarazę odpowiedział Pan, przywołując „Legendę o nieszczęsnej Hildegardzie, która z wielkim bogactwem zatonęła” przez... zarazę!
Kiedy publikowaliśmy tę legendę w styczniowym BIK-u, nie przypuszczałem nawet, że po paru miesiącach usiądę przed kamerą i postanowię ją przypomnieć, bo jest rzeczywiście przerażająco aktualna i mam nadzieję, że już nigdy więcej taka nie będzie.
Inne bydgoskie legendy portowe też bywają tak zaskakująco aktualne?
Myślę, że w każdej legendzie jest trochę z tej „aktualności”. Kiedy piszę opowieści, staram się przemycić do nich to, co już wiem o naszym świecie, by przemówić do współczesnych odbiorców.
Skąd Pan czerpie wiedzę i inspiracje do pisania legend - od bydgoskich szyprów i ich rodzin, którzy powrócili na Lemarę, odkąd zaczęło tu działać muzeum pod banderą MCK?
Pomysł na Muzeum Legend Szyperskich wziął się właśnie stąd, że od lat pracuję z ludźmi, którzy przynoszą mi swoje opowieści czy wręcz mitologie zawodu szypra. Zacząłem traktować ich jak żywe legendy, chcąc ocalić nie tylko opowiastki, ale także życiorysy lub fakty z ich życia. Dlatego dla niemal każdej mojej opowieści punktem wyjścia jest autentyczny skrawek przeszłości. We wspomnianej już „Legendzie o nieszczęsnej Hildegardzie...” jest to bydgoska mennica i zatopione w Brdzie skarby, które po wojnie były nawet oficjalnie poszukiwane. Także w odnalezionym przez archeologów kilka lat temu pod posadzką katedry skarbie bydgoskim była, nie wiadomo skąd, figurka syrenki. Z kolei najnowsze nagranie wideo, czyli „Legenda o małym kapitanie, który rozmawiał z Brdą” wzięła swój początek od prawdziwej fotografii chłopca, który na 6. urodziny otrzymał kapitański mundurek. Dopisałem więc, co z tym mundurkiem i swoim życiem, kierowanym na kapitana żeglugi śródlądowej, chłopiec ma zrobić.
Muzeum planuje wydać książkę z 10 portowymi baśniami z różnych epok. Ta najstarsza będzie pochodzić z czasów…
Najstarsza będzie pochodzić z praczasów, czyli początków grodu nad Brdą. Jest bowiem prosta opowieść o tym, gdzie wymyślono wiosło. Te 10 baśni będzie więc od dłubanki po barkę.
Barkę Lemara?
Myślę, że tak.
Aż się prosi, by takie baśni pięknie zilustrować.
Mam nadzieję, że tak się stanie. To zadanie chcę powierzyć Warsztatowi Terapii Zajęciowej „mega-Art” - jest tam wielu świetnych twórców, m.in. pan Sławek, który rysuje głównie statki i barki. Miał nawet wystawę swych prac na Lemarze, na pokładzie której rozszyfrował zagadkę, skąd u niego słabość do rysowania barek. Okazało się, że jego dziadek na nich pływał.
Kiedy ukaże się książka?
Książkę z baśniami bardzo chcielibyśmy wydać na wakacje. Turyści, którzy pojawiliby się na Lemarze, mogliby zabrać ze sobą nasze legendy.
Tymczasem na zbliżające się urodziny Bydgoszczy proponuje Pan akcję „budowlaną”...
„Stawiaj cegły, zbijaj belki, bądź jak król Kazimierz Wielki!” - to hasło naszej Akcji - Kreacji, która pozwoli każdemu poczuć się budowniczym Bydgoszczy! To zabawa nie tylko dla najmłodszych! W długie dni kwarantanny budujmy w swoich domach miniatury znanych bydgoskich gmachów, pomników albo miejsc. Niech w ruch pójdą klocki, pudełka, tektura i inne dostępne materiały! Z moją córką Helenką zbudowaliśmy herb Bydgoszczy. Zdjęcia „domowych miniatur Bydgoszczy” można przesyłać na: [email protected], a 19. kwietnia (w urodziny miasta) zostaną zamieszone na stronach Urzędu Miasta Bydgoszczy, MCK. Po zakończeniu powszechnej kwarantanny zrobimy wystawę zdjęć na pokładzie Lemary.
Wielkanoc online
