https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak w Sylwestra bawiły bydgoskie VIP-y [zdjęcia]

Wojciech Romanowski
Sylwester w Operze NovaGospodarze wieczoru - Antoni i Iwona Kujawowie oraz nowo mianowany Inspektor Wojsk Lądowych gen. bryg. Wojciech Grabowski z żoną Jolantą
Sylwester w Operze NovaGospodarze wieczoru - Antoni i Iwona Kujawowie oraz nowo mianowany Inspektor Wojsk Lądowych gen. bryg. Wojciech Grabowski z żoną Jolantą Wojciech Romanowski
W tym tygodniu w VIP-ie garść informacji o tym jak witano nowy rok i gdzie odbywały się huczne zabawy. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.

Duża grupa bydgoszczan skorzystała z propozycji Opery Nova. W Sylwestra odbyły się dwa koncerty, cieszące się niezwykłym zainteresowaniem.

Kupno biletów to duża sztuka (jak je zdobywają ci, których spotykamy w przerwie widowiska około godz 21.15...). Co roku duża grupa tych samych znajomych, wielu ludzi z kręgów medycznych, prawniczych, biznesowych. Wielu widzów kilku pokoleń. Tradycją się już staje nabywanie przez dzieci zaproszeń dla rodziców i darowanie ich pod choinkę, a potem wspólne witanie Nowego Roku po wizycie w operze. Najbardziej zapracowaną osobą po Macieju Figasie był prowadzący koncerty Maciej Stuhr, który zmagał się z lekkim przeziębieniem. Popularny aktor po sylwestrowym występie wspólnie z żoną udał się do Torunia, żeby razem z przyjaciółmi żony przywitać Nowy Rok.

Potem trochę snu, po którym trzeba było bawić gości na ostatnim koncercie w Nowy Rok - forma wręcz olimpijska. Wracając do Sylwestra muzycznego, to warto zauważyć, że wielu gości po wrażeniach muzycznych postanowiło zadbać o podniebienia. Najbliżej mieli ci, którzy skorzystali z restauracji „Maestra”, mieszczącej się w budynku Opery Nova. Tutaj spotkaliśmy klan Abramczyków, znanych przedsiębiorców rybnych. Bracia Czesław, Stanisław i Ryszard wspólnie z żonami i grupą przyjaciół delektowali się, a jakże, krewetkami i jesiotrem, serwowanym przez szefa kuchni. Wśród gości niemałą sensację wzbudził generał Wojciech Grabowski z żoną Jolantą. Przesympatyczny generał przez wiele lat dowodził bydgoskim oddziałem NATO, teraz został Inspektorem Wojsk Lądowych. Na sali spotkał między innymi Gabrielę Charaszkiewicz, która prowadziła jego sekretariat, a także wielu poprzednich dowódców bydgoskiego NATO. Pani Gabriela witała Nowy Rok z mężem i przyjaciółmi, podobnie jak Elżbieta Rusielewicz i Jolanta Pisarska. Po koncercie można było się udać na kolacje - do „Dolce Vita,” „Warzelni”, „Werandy”, „Karramby” czy hotelu „Słoneczny Młyn”.

Redaktor „VIP” podczas objazdu sylwestrowego właśnie w „Karrambie” spotkał Małgorzatę i Tomasza Wojciekiewiczów oraz Małgorzatę i Krzysztofa Sikorów z WSG. W „Werandzie” z kolei bydgoski neurochirurg Maciej Śniegocki wraz z żoną zjadł kilka pysznych łakoci, po czym na wspólnego drinka z Joanną i Januszem Franczakami udał się do „Karramby”. W „Warzelni” z grupą przyjaciół bawili się Mirosław Ślachciak, Sławomir Stamm oraz Adam Michalski. Były też zabawy taneczne - w „Villi Secesja” bawił się np. znany lekarz Andrzej Gałaj.

Liczne grono przyjacielskie, blisko 50 osób, bawiło się w hotelu „Holiday Inn” - między innymi DariuszPasieka z żoną Hanną oraz znani brokerzy ubezpieczeniowi Elwira i Sławomir Szłapkowie. W hotelu „Słoneczny Młyn” stary rok żegnała między innymi mocna grupa towarzyska pod wodzą niestrudzonej Aliny Granuszewskiej i od niedawna prezesa Lotos Paliwa Wojciecha Kotlarka. Wyjątkowe dobre nastroje panowały w „Gazdówce”, szczególnie wśród ekipy przyjaciół właścicieli, bowiem jeszcze nie tak dawno nikt nie wierzył, że uda im się na Nowy Rok odbudować restaurację po pożarze. Zabawa była przednia, z pewnością „Gazdówka” wyładniała, będzie znowu tętniła życiem. W domach Nowy Rok witali prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, choroba zmogła posła Piotra Króla, a poseł Tomasz Latos bawił się na domówce w gronie przyjaciół (w większości z kręgów medycznych). Domówka to właśnie jedna z najpopularniejszych dziś form witania Nowego Roku, choć jak widać inne zabawy też cieszyły się popularnością.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Hanela
Patrząc na zdjęcia trudno uwierzyć, że tak wyglądają vipy
G
Gość
Chyba VYPY a nie Vipy ,boże kogo to obchodzi kto i gdzie się bawi .Mam nadzieję ,że ci ludzie dobrze się bawili AMEN.
l
leo
Fajnie za kotleta schabowego i dj bobo trzeba zapłacić 800 złotych
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski