Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szaraki i ich ratuszowi przyjaciele [KRONIKA BYDGOSKA]

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Jarosław Reszka Filip Kowalkowski
W bajce Ignacego Krasickiego „Przyjaciele” zajączek biega po lesie od jednego do drugiego ze swych silniejszych przyjaciół, prosząc o ratunek przed polującą na niego sforą psów.

Niestety, każde zwierzę znajduję jakąś wymówkę, by wykręcić się od pomocy. Prowadzi to do znanego finału: „Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły, wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły”.

Ten zajączek przyszedł mi do głowy, gdy czytałem kiepskie wykręty zastępcy dyrektora zarządu dróg miejskich, który niczym niepodległości bronił płatnego parkowania w strefie w soboty. Przypomnę krótko, że od paru dni legalność tych praktyk jest co najmniej wątpliwa. Dowiódł tego wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA), który orzekł, że pobieranie opłat za parkowanie w soboty jest niezgodne z prawem, jako że mamy w Polsce pięciodniowy tydzień pracy, a opłaty gminy mogą pobierać tylko w dni robocze. Zatem nie w soboty! Co prawda wyrok ten zapadł w wyniku skargi dotyczącej Augustowa, ale czy dla Bydgoszczy byłby inny? Oczywiście, że nie i równie oczywiste wydaje się to, że wkrótce znajdzie się śmiałek, który w tej samej sprawie pozwie Bydgoszcz. Ile więc można zarobić na chowaniu głowy w piasek? Może utarg z kilku miesięcy.

Bezpłatne parkowanie w soboty może ożywić centrum - twierdzą handlowcy
Bezpłatne parkowanie w soboty może ożywić centrum - twierdzą handlowcy
Dariusz Bloch

Mimo to upór kosztować będzie urzędników sporo, tylko w innej walucie. Zapłacą utratą zaufania, niezadowoleniem bydgoszczan i niewiarą w deklaracje, że urzędy starają się z całych sił służyć ludziom. A zaufanie dla samorządowców to chyba duża stawka - zwłaszcza gdy czują na plecach oddech politycznej konkurencji.

Co w takiej sytuacji mówi zastępca dyrektora zarządu dróg? Ano że wcześniej zapadł inny wyrok - Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Białymstoku - który uznaje sobotę za dzień roboczy. „Nie mamy więc jednoznacznej wykładni prawnej w tym zakresie” - konkluduje wicedyrektor. A to ciekawe! Nie trzeba mieć studiów prawniczych, by zrozumieć, że późniejszy wyrok sądu wyższej instancji w tej samej materii jest właśnie wykładnią prawną wobec wyroku sądu niższej instancji. Tak więc NSA, orzekając po WSA w Białymstoku, wydał werdykt, który samorządy winny honorować bez szemrania i ociągania się.

Drugi argument bydgoskiego urzędnika jest równie wątpliwy. Twierdzi on mianowicie, że „analizy obecnego obciążenia strefy w dni powszednie wskazują, że likwidacja opłat w soboty może spowodować wzrost deficytu miejsc parkingowych do poziomu, który będzie zagrażał ruchowi na ulicach”. Ciekaw jestem, na jakich badaniach oparto te analizy. Czy ktoś z ZDMiKP wytypował spośród bydgoszczan próbę reprezentatywną i dotarł do wybranych osób z arkuszami ankiet? Prędzej bym uwierzył, że zapytano o to wróżkę, patrzącą w szklaną kulę.

Nie sądzę wreszcie, by zastępca szefa zarządu dróg był szczególnie kompetentną osobą do wypowiadania się na ten temat. Tutaj głos powinien zabrać prezydent miasta albo ten wiceprezydent, który odpowiada za komunikację. A ci na razie milczą. Mam nadzieję, że czekają na odpowiedni moment, by zagrać rolę dobrego pana. Zwłaszcza że ze strony radnych padła już rozsądna propozycja, by bezpłatne parkowanie w soboty zrekompensować wydłużonym o godzinę (do 18.00) płatnym parkowaniem od poniedziałku do piątku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!