Jeszcze parę tygodni temu można było mieć nadzieję, że główne atrakcje za nami. W Brzozie do wykonania na drodze został tylko jeden duży element – rondo na skrzyżowaniu ulic Łabiszyńskiej i Powstańców Wielkopolskich.
I parę dni przed samymi świętami zaczęło się. Kilkusetmetrowy odcinek „254” w pobliżu przyszłego ronda, na którym obowiązuje ruch wahadłowy, został sfrezowany. Ale jak! Na obu pasach ruchu powstał krajobraz księżycowy, który w miarę spokojnie można by pokonać łazikiem w typie Łunochoda. Na pewno jednak nie w zwykłym pojeździe, nawet SUV-ie. Kierowcy i pasażerowie, poruszając się w tempie staruszki z balkonikiem, wpadają tam w drgawki, a ich pojazdy rozbryzgują dookoła brudną deszczówkę.
Satysfakcję z tego stanu rzeczy mogą mieć jedynie właściciele dwóch pobliskich myjni i warsztatów samochodowych. A drogowcy? Sfrezowali i się schowali. W piątek przed świętami nie widziałem w tym miejscu żywej robotniczej duszy. Może już stroili choinkę…
