Jednym z powodów jest to, że „Express Bydgoski” już kilka miesięcy temu namawiał do tego władze Bydgoszczy. Prezydent i jego urzędnicy nie chcieli skorzystać z naszego pomysłu. Myślę, że trochę z pazerności, bo miasto nie lubi tracić pieniędzy. Zwłaszcza tych, które wpadają do kasy bez wielkiego wysiłku.
PRZECZYTAJ:Akcja „Expressu” znalazła odzew. Czy będziemy płacić za postój w soboty?
Wczoraj z podobną do naszej propozycją wystąpili radni PiS, którzy przygotowali nawet stosowny projekt uchwały. Radni znaleźli też sposób na załatanie ewentualnej dziury w budżecie. Jest jednak jedno ale: PiS jest w opozycji i nie dysponuje w radzie wystarczającą liczbą szabel. Po to, by uchwała stała się aktem miejscowego prawa, potrzeba będzie jeszcze głosów radnych rządzącej w Bydgoszczy koalicji Platformy Obywatelskiej i SLD. Ciekawe, czy się przyłączą...
Jest też i inne rozwiązanie, stosowane od kilku już kadencji. Polega ono na odrzuceniu projektu konkurencji i przedstawieniu własnego.