Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Komórek w Bydgoszczy znów będzie tylko pod adresem www?

Justyna Tota
Justyna Tota
- Nie mamy już oszczędności. Obaj pracujemy zawodowo, by opłacić lokal przy Pomorskiej, bo przychody z biletów nie są w stanie pokryć kosztów - mówi nam Paweł Wiśniewski-Hassenpflug, który wraz z Hubertem Fiałkowskim po 6 latach wirtualnej działalności muzeum wynajęli lokal i stworzyli w Bydgoszczy prawdopodobnie pierwsze w Polsce stacjonarne Muzeum Telefonów Komórkowych.
- Nie mamy już oszczędności. Obaj pracujemy zawodowo, by opłacić lokal przy Pomorskiej, bo przychody z biletów nie są w stanie pokryć kosztów - mówi nam Paweł Wiśniewski-Hassenpflug, który wraz z Hubertem Fiałkowskim po 6 latach wirtualnej działalności muzeum wynajęli lokal i stworzyli w Bydgoszczy prawdopodobnie pierwsze w Polsce stacjonarne Muzeum Telefonów Komórkowych. Tomasz Czachorowski
- Drodzy goście, czas napisać to wprost. Zamykamy. Na ul. Pomorską zapraszamy w weekendy do 11-12.06. 2022 włącznie - poinformowali bydgoszczanie, którzy stworzyli prawdopodobnie pierwsze takie w kraju stacjonarne Muzeum Komórek. Czy nie ma szans na uratowanie siedziby?

Zobacz wideo: Rybi Rynek w Bydgoszczy - jakie zmiany nas czekają?

od 16 lat

Minionej soboty w Europejską Noc Muzeów w Bydgoszczy tysiące osób ruszyło na zwiedzanie wystaw, setki z nich zajrzały także do Muzeum Komórek przy ul. Pomorskiej 15.

- W tegoroczną muzealną noc odwiedziło nas 240 osób, dla porównania - podczas ubiegłorocznej edycji było to 90 osób - mówi Paweł Wiśniewski-Hassenpflug, który wraz z Hubertem Fiałkowskim po 6 latach wirtualnego dzielenie się swą pasją wynajęli lokal i stworzyli prawdopodobnie pierwsze w Polsce stacjonarne Muzeum Telefonów Komórkowych.

Gdyby Muzeum Komórek co weekend miało taką frekwencję jak poprzedniej soboty, to zapewne jego twórcy dziś nie zapowiadaliby, że zapraszają jeszcze tylko w cztery weekendy (do 11-12.06. br. włącznie na godz. 14.30 i 16.00) i demontują ekspozycję, bo zamykają lokal, który remontowali sami, wykorzystując każdą wolną chwilę (a nawet urlopy) między pracą zawodową a życiem rodzinnym.

Bydgoszczanie skończyli remont lokalu pod muzeum i... nadeszła pandemia Covid-19

W styczniu 2020 r. pisaliśmy na naszych łamach o tym, jak MuzeumKomórek.pl piąty rok gra już finał z WOŚP, ale po raz pierwszy zrobi to pod swoim dachem. I tak też się stało - 12 stycznia 2020 r. pierwsi zwiedzający przedpremierowo przekroczyli próg stacjonarnego Muzeum Komórek, którego remont i prace adaptacyjne jeszcze w stu procentach nie były ukończone. Oficjalne otwarcie muzeum było planowane na wiosnę, ale w marcu pandemia Covid-19 dotarła do naszego kraju.

Nasze publikacje o Muzeum Komórek

Teraz, po roku od zniesienia lockdownu kultury, twórcy Muzeum Komórek podali do informacji, że był to pierwszy i ostatni rok ze zwiedzającymi na ul. Pomorskiej 15. Dlaczego?

- Nie ten czas i chyba też nie to miejsce - odpowiada pan Paweł, który mówi, że po pierwszym roku pandemii do muzeum zaglądało niewielu gości. - Liczyliśmy, m.in., na wycieczki szkolne. Odwiedziła nas klasa z I LO, ostatnio dzieci ze szkoły w Fordonie, w środę spodziewamy się młodzieży z „Elektronika”, ale to są epizody. Przyznaję, zabrakło rozmów z dyrektorami szkół i pieniędzy na wypromowanie muzeum, bo przez 14 miesięcy lockdownu opłacaliśmy lokal, który nie przynosił dochodów.

Muzeum Komórek do Bydgoszczy odwiedzały głównie osoby z innych miast. O atrakcji wiedziały z internetu

Mimo to panowie Paweł i Hubert nie tracili zapału. Np. latem zeszłego roku przechodniów na Starym Rynku intrygowała wielka Nokia, wożona rowerem cargo.

- Rzeczywiście, to przyciągnęło do nas nieco więcej osób. Pamiętam, że na drugi dzień jedna z pań przyjechała spoza Bydgoszczy zwiedzić muzeum wraz z synem. Zresztą, większość odwiedzających nas osób była spoza naszego miasta, zwykle dowiadywali się o Muzeum Komórek z internetu, gdzie zbieraliśmy same pozytywne opinie. Nasz lokal przy Pomorskiej 15, w podwórzu, nie ma większych szans na to, by goście wchodzili tu spontanicznie z ulicy - opowiada pan Paweł .

Nasz rozmówca przyznaje, że myślał o tym, by przenieść muzeum do centrum, np. na ulicę Długą.
- Jest tam lokal po kantorze, ale o połowę mniejszy i droższy w utrzymaniu, a my już nie mamy oszczędności. Obaj pracujemy zawodowo, by opłacić lokal przy Pomorskiej, bo przychody z biletów nie są w stanie pokryć kosztów - mówi pan Paweł.

Menedżera Starego Miasta i Śródmieścia widzi szansę dla muzeum, ale potrzeba tu zmian

Zdaniem Menedżera Starego Miasta i Śródmieścia Macieja Bakalarczyka, który już dwukrotnie spotkał się z panem Pawłem, wbrew pozorom nie w lokalizacji tkwią przyczyny obecnej sytuacji Muzeum Komórek.

- To nadal może być interesujące miejsce. W mojej subiektywnej ocenie wymaga jednak wielu zmian i uatrakcyjnienia po to, by stał się bardziej turystyczny. Takie zmiany wymagają jednak przygotowania, czasu i funduszy. Dlatego doradziłem Panu Pawłowi, by pomysł zamiast zamknąć, przebudować tak, by ograniczy koszty, a w międzyczasie wrócić do biznesplanu. Sama zmiana lokalizacji, bez zmiany koncepcji finansowej i promocyjnej nie pomoże - wyjaśnia Maciej Bakalarczyk.

Muzeum Komórek ma w swej kolekcji nie tylko (tysiące już!) słuchawek komórkowych, ale też telefony stacjonarne, a nawet budki telefoniczne czy stacje, o akcesoriach m.in. z dawnych salonów sieci komórkowych nie wspominając. Przewodnicy muzeum, opowiadając ciekawostki, zabierają zwiedzających w 1,5-godzinną podróż przez dekady historii telekomunikacji.

Muzeum Komórek w Bydgoszczy to także aranżacja dawnego salonu komórkowego, jaki funkcjonował na polskim rynku. Akcesoriów i neonów dawnych operatorów
Muzeum Komórek w Bydgoszczy to także aranżacja dawnego salonu komórkowego, jaki funkcjonował na polskim rynku. Akcesoriów i neonów dawnych operatorów w muzeum jest zresztą więcej. Tomasz Czachorowski

Menedżera Starego Miasta i Śródmieścia podpowiedział całą listę pomysłów na to, by uatrakcyjnić ofertę Muzeum Komórek. Jak na przykład?

- Z mojej strony Pan Paweł usłyszał, by podążać szlakiem Muzeum Mydła i Historii Brudu, które najpierw zaczęło swoją działalność bez generującej koszty siedziby i dopiero po rozreklamowaniu atrakcji zdecydowało się wynająć stałą przestrzeń. Przydałaby się również m.in. bardziej wpadająca w ucho nazwa, lepsze wykorzystanie lokalnych tradycji w komunikacji, kontakty ze szkołami i dostosowane dla nich „lekcje w muzeum”, miejsce, by pograć w gry komórkowe na dużym ekranie, konsekwentna praca w social media, miejsce do fotek na Instagram, przygotowanie specjalnej oferty dla firm, bardziej unikalne gadżety, replika salonu z lat 90., ukazanie wnętrza i części telefonów itd. - wymienia Maciej Bakalarczyk.

Menedżer Starego Miasta i Śródmieścia zwraca też uwagę, że nachodzą trudniejsze lata także dla usług związanych ze spędzaniem czasu wolnego: - Już dziś zamykają się miejsca, które kiedyś były oblegane przez klientów. Tylko dobrze przygotowane propozycje utrzymają się na rynku - podkreśla.

Miasto Bydgoszcz może wesprzeć promocyjnie, każdy może dorzucić się na zrzutka.pl

Pan Paweł próbował zainteresować operatorów sieci komórkowych współpracą z Muzeum Komórek, ale bezskutecznie. My z kolei zapytaliśmy Miasto Bydgoszcz, czy mogłoby w jakiś sposób pomóc wyjść „z dołka” Muzeum Komórek jako obiektowi, mającemu potencjał przyciągać turystów.

- W obecnej sytuacji finansowej nie jesteśmy w stanie angażować się w nowy projekt. Możemy go wspierać jedynie promocyjnie - odpowiada nam Marta Stachowiak, rzeczniczka bydgoskiego ratusza.

Na portalu zrzutka.pl TUTAJ jest utworzona zbiórka na „wsparcie ekipy MuzeumKomorek.pl”.

- Kolega stwierdził, że nie może nas odwiedzić ale może zrobić „ściepę”. Założyłem więc zbiórkę. Nie liczę jednak na uzbieranie tych 100 000 zł - mówi Paweł Wiśniewski-Hassenpflug.

- A gdyby jednak udało się? - dopytujemy.

- Uzbieranie tej kwoty pozwoliłoby na pokrycie strat finansowych, bo naszego czasu spędzonego na remoncie i godzin „oczekiwań” na gości nikt już nie policzy. Decyzja o zamknięciu muzeum raczej już zapadła, gdyby jednak udało się uzbierać kwotę, pewnie łatwiej byłoby spróbować jeszcze raz - mówi pan Paweł.

- Liczę, że muzeum powróci w nowej, przygotowanej na post-pandemicznej czasy wersji, a właściciele zawsze mogą liczyć na moją pomoc. Myślę, że w przyszłości może stać się kolejnym magnesem naszego centrum, czego właścicielom i nam wszystkim życzę. Wszystko zależy od tego jak przepracują obecny, trudny okres - podsumowuje Maciej Bakalarczyk, menedżer Starego Miasta i Śródmieścia.

Na razie plan jest taki, że po drugim weekendzie czerwca, muzeum stanie się znów tylko wirtualne: MuzeumKomorek.pl.

- Może nadrobimy zaległości w ewidencji i pokazywaniu trafiających do nas dostaw kolejnych modeli telefonów i akcesoriów. Postaramy się działać na profilach Muzeum Komórek tak, aby nasi obserwujący o nas nie zapomnieli - dodaje pan Paweł, zapraszając do zwiedzania stacjonarnej siedziby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo