Mały może mniej. Ta zasada sprawdza się także w ruchu czarterowym.
Gdyby wyloty z naszego lotniska cieszyły się wystarczającym powodzeniem, oferta kierunków byłaby bogatsza, a samoloty startujące z Bydgoszczy nie musiałaby mieć międzylądowań, żeby „pozbierać” po drodze pasażerów (leciałyby więc krócej i - przy okazji - miałyby też dogodniejsze rozkłady). Jeśli turystów nie będzie dużo, nikt się Portem Lotniczym Bydgoszcz nie będzie przejmował. Kolejny rzecznik prasowy PLB w historii wyraża grzeczną nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej, ale... Oferta się zwija. Kwadratura tego ekonomicznego koła okazuje się dla nas zabójcza. A tak by się chciało (do)dać Bydgoszczy skrzydła!
P.Całbecki skuteczny dla Torunia ,jak sam się promował w swojej kampanii wyborczej,ostatnio coś plecie o dokończeniu swojej misji , region już prawie na dnie POd względem gospodarczym , młodzi z niego uciekają do sąsiednich regionów, za granicę, pewnie ma myśli doprowadzenie do upadku także tego lotniska?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl