https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus ostudził zapał kierowców. Na drogach ginie mniej ludzi

Marek Weckwerth
Jarosław Jakubczak
W tym roku bezpieczeństwo na kujawsko-pomorskich drogach zdecydowanie poprawiło się. Zginęło o 25 osób mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Już pierwsze miesiące tego roku przyniosły poprawę, jednak w ostatnich dwóch tygodniach zagrożenia epidemicznego ruch zmalał i jest mało zdarzeń.

Od początku stycznia do 22 marca tego roku na naszych drogach wydarzyło się 161 wypadków, w których zginęło 27 osób, a rany odniosło 158. W porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego to mniej odpowiednio o 48 wypadków, o 25 zabitych i o 45 rannych. Mniej mamy także kolizji – o 725.

- Szczególnie dobre są statystyki z ostatnich dni, gdy natężenie ruchu zdecydowanie się zmniejszyło. To związane jest oczywiście z epidemią koronawirusa – komentuje komisarz Robert Jakubas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Ten fakt nie powinien jednak zwalniać kierujących i pieszych z czujności i uwagi.

Natężenie ruchu zdecydowanie się zmniejszyło. To związane jest oczywiście z epidemią koronawirusa.

W ostatnią niedzielę 22 marca w regionie nie odnotowano żadnego wypadku, choć zatrzymano 4 nietrzeźwych kierowców. W sobotę także nic złego na drogach się nie zdarzyło, ale mundurowi zatrzymali dwa razy więcej zaglądających do kieliszka kierowców. I tak dalej można retrospektywnie sprawdzać sytuację drogową... Tylko 18 marca (środa) wydarzył się jeden wypadek, jedna osoba straciła życie. Tego dnia jazdę uniemożliwiono 5 pijanym. 17 marca mieliśmy dwa wypadki i dwie osoby odniosły rany.

Sprawdź koniecznie

W trosce o ogólnie rozumiane bezpieczeństwo każdego z nas Robert Jakubas w ogóle nie namawia w tym okresie do aktywności poza domem.

Podobna sytuacja jak na drogach naszego regionu jest w całej Polsce - ruch bardzo się uspokoił i wypadków jest znacznie mniej niż przed ogłoszeniem stanu epidemicznego.

Przypomnijmy że stan zagrożenia epidemicznego wprowadzono 13 marca, zaś stan epidemii - 20 marca.

Policja ma jednak pełne ręce roboty, bo pilnuje porządku publicznego, w tym zasad przestrzegania kwarantanny przez zobowiązane do niej osoby.

Dobre informacje z dróg (w tak mało optymistycznym okresie naszej najnowszej historii) dają jednak nadzieję, że w tym roku nie będzie tak tragicznie jak w ubiegłym, gdy zginęło 211 osób.

Wojewódzka „drogówka” zakończyła właśnie szczegółową analizę ubiegłorocznych wypadków z udziałem pieszych. Doszło do 268 wypadków z udziałem pieszych (283 w 2018 r.). Zginęły w nich 44 osoby (38 rok wcześniej), a 234 odniosło rany (258). Odnotowano zatem wzrost liczby zabitych o 15,8 proc. i spadek rannych o 9,3 proc.

- Piesi mają prawo czuć się bezpieczni właśnie na przejściach, a okazuje się, że niekoniecznie tak jest – stwierdza komisarz Jakubas. - Właśnie dlatego w ubiegłym roku w całym regionie przeprowadziliśmy ponad 5 tysięcy patroli w miejscach uznanych przez nas za niebezpieczne. Po tej akcji skierowaliśmy do zarządców dróg wnioski o poprawę bezpieczeństwa, w większości o doświetlenie.

249 wniosków zostało zrealizowanych, 198 jest w trakcie realizacji, zaś 230 oczekuje na realizację. Zarządcy dróg odrzucili 5 policyjnych wniosków.

Żyj i szanuj życie - 10 zasad pomoże Ci zachować bezpieczeńs...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Artur

Tak tendencyjnego nagłówka to chyba nawet dziennikarze TVP by nie wymyślili. Na prawdę? Kierowcy mają zapał do zabijania pieszych? A może, autorze tego artykułu byś ostudził ten swój zapał do stygmatyzowania grupy?

a
abc

Postawiłbym inną tezę. Ruch mniejszy, to prawda, ALE, nie ma pieszych na przejściach, nie ma rowerzystów, więc nie ma potrąceń, nie wskakują ludziom pod samochody.

M
MARCIN

Niedługo dziennikarze odkryją że spadek ilości pieszych i samochodów ma wpływ na spadek wypadków. Ale to oczywiście szaleni kierowcy których zapał trzeba było ostudzić są winni

G
Gość

za to więcej umiera na koronawirus - "bo ilośc kilerów (...) musi się zgadzać "

p
pol

To nie ostudziło zapału kierowców. Jadąc drogą Tor-Byd jeszcze więcej idiotów wyprzedzających ale na szczęście liczba samochodów mniejsza więc zdążyli manewr wykonać.

M
Mariola

Nieprawdziwy tytuł artykułu - cytuję : "Koronawirus ostudził zapał kierowców. Na drogach ginie mniej ludzi"

Mniej ludzi ginie na drogach, gdyż o wiele mniej pieszych i aut się po drogach porusza !

"Zapał kierowców" (do czego ?) nie ma tu nic do rzeczy !!!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski