Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedziemy na kemping

Tomasz Skory
Podróż z przyczepą może być wspaniałym sposobem na spędzenie urlopu. W naszym województwie pól kempingowych nie brakuje, trzeba się tylko zdecydować, gdzie wyjechać.

Podróż z przyczepą może być wspaniałym sposobem na spędzenie urlopu. W naszym województwie pól kempingowych nie brakuje, trzeba się tylko zdecydować, gdzie wyjechać.

<!** Image 3 align=none alt="Image 189551" sub="Źródło: www.visitkujawsko-pomorskie.pl [Infografika: Kamil Mójta]">Zakup nowej przyczepy kempingowej, w zależności od jej standardu, to wydatek od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Decydując się jednak na kampera, czyli duży samochód turystyczny, wyposażony w miejsca do spania, zapłacimy za niego tyle, ile musielibyśmy dać za luksusowe auto. Jeżeli więc nie chcemy wyruszyć żadnym z tych wehikułów w wielomiesięczną podróż, warto zastanowić się jedynie nad wynajęciem sprzętu.

<!** reklama>- Opłaca się to zwłaszcza przy wyjazdach za granicę. Zakładając, że dużo podróżujemy w tak zwanym wysokim sezonie, koszt wynajęcia kampera wynosi około 500 zł na dzień, jednak wynajmując auto poza sezonem, sporo oszczędzimy - mówi Adam Mike z wypożyczalni samochodów kempingowych „Polmitur” w Bydgoszczy.

Dodaje, że choć zgłaszają się do niego mieszkańcy całego województwa, mało kto wynajmuje kampera, by obozować w nim w regionie.

- Jeżeli ktoś decyduje się zatrzymać w kraju, raczej wybiera pola kempingowe na Mazurach. Większość osób jedzie jednak za granicę. Szczególną popularnością wśród moich klientów cieszą się kierunki skandynawskie, bo tam są bardzo drogie noclegi. Za noc w zwykłym schronisku młodzieżowym trzeba zapłacić nawet 200 zł, podczas gdy w wielu miejscach można zatrzymać auto za darmo.

Nie oznacza to jednak, że w naszym województwie nie ma pól kempingowych, na których warto się zatrzymać. Popularnym przystankiem na trasie miłośników turystyki są okolice Zalewu Koronowskiego. W Samociążku pola namiotowe i kempingowe znaleźć można w lesie przy ośrodku wypoczynkowym „Julia”. Za postawienie własnej przyczepy zapłacimy tam 15 zł za dobę. Jeżeli nie dysponujemy swoim sprzętem, możemy wynająć przyczepę na miejscu. Za taki nocleg zapłacimy od 60 do 80 zł. Można też nocować w domku, ale to już wydatek od 160 do 200 zł, w zależności od liczby osób.

Nad zalewem w miejscowości Romanowo znajduje się też przystań żeglarska „Tazbirowo”. Na terenie przystani istnieje możliwość postawienia przyczepy za 10 zł za dobę, ale można też zaszaleć i wynająć zamiast niej jacht! Pomiędzy Bydgoszczą a Koronowem warto zatrzymać się też w stanicy wodnej PTTK w Janowie. W domkach znajdziemy tam łącznie 100 łóżek, a na polu namiotowym rozbić można aż 200 namiotów. Nie zabraknie też przestrzeni dla tych, którzy przyjadą kamperami. Ustawienie przyczepy kosztuje tam 10 zł za dobę. Nocleg w domku czteroosobowym to wydatek rzędu 100 zł, a za dzień pobytu na polu namiotowym zapłacimy 9 zł.

Osobliwy kemping zlokalizowany jest w samym sercu Torunia. „Tramp” położony jest zaledwie kilometr od zabudowań Starego Miasta. Za rozbicie namiotu zapłacimy tu od 6 do 12 zł, a za ustawienie przyczepy od 17 do 28 zł. Za nocleg w domku kempingowym trzeba zapłacić od 50 do 120 zł. Swoje pole kempingowe prowadzi też Miejski Ośrodek Rekreacji i Wypoczynku w Grudziądzu, oddając do dyspozycji gości 32 domki oraz pole namiotowo-caravaningowe na 200 miejsc, usytuowane nad Jeziorem Rudnickim Wielkim. Wynajęcie domku, w zależności od standardu, kosztować nas będzie od 60 do 200 zł za dobę. Postawienie namiotu to koszt 5-8 zł, a parkując przyczepę zapłacimy 17 zł za dzień.

Pola kempingowe w regionie znajdziemy też m.in. w Żninie, Tleniu, Brodnicy, Chełmnie, Gąsawie, Chmielnikach, Tucholi i Sokole Kuźnicy. Ich dokładną listę znajdziemy na stronie www.visitkujawsko-pomorskie.pl. W naszym województwie znajduje też się około dwudziestu oficjalnych pól namiotowych, zarejestrowanych przez Centrum Informacyjne Lasów Państwowych. Najwięcej z nich znajduje się na Pojezierzu Brodnickim, w Borach Tucholskich i na Pałukach.

- Należy pamiętać, że rozbijanie namiotu jest dozwolone tylko w oznakowanych miejscach. Jeśli leśniczy złapie osobę, która rozbiła obóz na terenie rezerwatu, to może wystawić mandat nawet do 500 złotych. Jego wielkość tak naprawdę zależy od wyrządzonych szkód i często stosuje się po prostu pouczenie. Jednak jeśli ktoś próbuje rozpalić ogień w lesie, to już co innego - przypomina Tadeusz Chrzanowski z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!