Rodzina z Bydgoszczy miniurlop ma za sobą. To były 3 dni, spędzone nad polskim morzem w Ustroniu Morskim. Głównie padało. Oprócz złej pogody małżonkowie zapamiętają wysokie koszty pobytu. - Wynajęliśmy domek, zlokalizowany 5 minut od plaży - opowiada czytelniczka. - Doba kosztowała 550 złotych, czyli na same noclegi wydaliśmy 1100 zł, to bez wyżywienia. Śniadania i kolacje robiliśmy we własnym zakresie. W jedzenie zaopatrywaliśmy się w markecie. Na obiady chodziliśmy. Pierwszego dnia w pizzerii wydaliśmy 160 zł. Nazajutrz zafundowaliśmy sobie wycieczkę do Kołobrzegu i tam wyszliśmy z restauracji lżejsi o 190 zł. Ostatniego dnia kupiliśmy po prostu 4 zapiekanki plus napoje w fastfoodzie. Przyszło 116 zł do zapłaty. Trzeba doliczyć wyjścia na lody i paliwo. Całość kosztowała nas około 2000 zł.
Bez wyjazdu
Według raportu Intrum ECPR 2023, ponad połowa (53 procent) Polaków nie jest pewnych, czy będzie ich stać na wakacje. Widmo spędzenia urlopu w czterech ścianach nie stanowi rzadkości, chociaż niby nam się polepszyło. - Od lat obserwujemy podwyższanie średniego wynagrodzenia. W marcu 2024 roku wyniosło ono 8408,79 zł brutto, co stanowiło wzrost o 12 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem - informują autorzy badania.
- Powinno to oznaczać, że Polacy są coraz bogatsi - podkreśla Agnieszka Siemieniuk, ekspertka Intrum. - Niestety, tak samo, jak rosną zarobki, zwiększają się również koszty życia. To sprawia, że w portfelach pozostaje tyle samo lub nawet mniej pieniędzy. Zaledwie 46 proc. osób jest w stanie odłożyć część zarobków na nagłe wydatki lub realizację swoich celów, takich jak wakacje.
Paliwo się ceni
Jeszcze nie zdążymy dotrzeć do ośrodka wypoczynkowego czy hotelu, a już ponosimy wydatki. - Aby dojechać samochodem na urlop, potrzebne jest paliwo. Zgodnie z notowaniami portalu e-petrol, średnia cena benzyny 95 w maju tego roku w Polsce wynosiła 6,62 zł za litr - analizują eksperci z Intrum. - Tymczasem, według Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, 3 lata temu paliwo było po 5,44 zł za litr.
Jeśli wybieramy się za granicę, za paliwo możemy zapłacić jeszcze więcej, np. w Hiszpanii litr benzyny kosztuje ponad 8 zł.
Ceny noclegów powalają na kolana. - Średnia cena w miesiącach wakacyjnych dla dwóch osób w 2023 roku np. w Sopocie wyniosła 500 złotych za noc. Tygodniowy pobyt to więc koszt blisko 3500 zł za zakwaterowanie. Często jest to kwota przekraczająca możliwości finansowe przeciętnej osoby - kontynuuje Agnieszka Siemieniuk.
Letni last
Podobnie sytuacja ma się podczas urlopu za granicą. Potwierdzają to dane z Revolut Travel Report. W pandemicznym 2020 roku Polacy wydawali w innych krajach statystycznie 1650 zł. W ubiegłym roku kwota ta wzrosła do 2380 zł. Biorąc pod uwagę rosnące ceny, w tym sezonie możemy spodziewać się kolejnych podwyżek wydatków.
Tygodniowe wakacje w kraju coraz częściej kosztują tyle, ile tak samo długi pobyt last lub first minute za granicą.
