https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwaj bydgoszczanie przedstawili projekt budowy trasy rowerowej od Fordonu aż do... Nakła nad Notecią

Hanna Walenczykowska
Bulwarami nad Brdą można przejechać od wiaduktów na Unii Lubelskiej do Tesco. Przez rzekę prowadzi ścieżka na moście tramwajowym.
Bulwarami nad Brdą można przejechać od wiaduktów na Unii Lubelskiej do Tesco. Przez rzekę prowadzi ścieżka na moście tramwajowym. Tomasz Czachorowski
Dwaj bydgoszczanie, Krzysztof Wawrzyniak i Ryszard Andrzejewski, opracowali projekt budowy ścieżki rowerowej, która biegnąc wzdłuż drogi wodnej E70 (od Wisły do Noteci) połączyłaby Fordon z Nakłem nad Notecią.

- Zaproponowaliśmy, by ścieżka była wytyczona wzdłuż brzegów - tłumaczy Ryszard Andrzejewski, współautor pomysłu. - Zakładamy, że zostaną zlokalizowane tam stacje, które umożliwią korzystanie z roweru aglomeracyjnego. Kiedy znudzi się jazda, będzie można bez kłopotu zamienić rower na kajak lub tramwaj wodny.

Początek przy torze

Zdaniem pomysłodawcy, ścieżka najpierw powinna powstać nad brzegami toru regatowego w Brdyujściu oraz przy brzegach Brdy.

- Rozmawialiśmy już na ten temat z pracownikami Urzędu Miasta Bydgoszczy. Przedstawialiśmy też nasz projekt radom osiedli. Wszystkim bardzo się spodobał - mówi Ryszard Andrzejewski. - Ale na razie nic z tego nie wynika. Drogowcy bydgoscy budują swoje ścieżki, a nakielscy swoje. Nie ma kogoś, kto potrafiłby zebrać wszystkie projekty i złożyć w jedną spójną całość.

Od mariny do mariny

Standardowe dla krajów Europy jest prowadzenie ścieżek rowerowych obok rzek i kanałów. Dlatego też i projekt bydgoszczan zakłada, że trasa rozpocznie się w pobliżu Wisły w Fordonie i poprowadzi wzdłuż toru regatowego w Brdyujściu aż do mariny w Nakle.

PRZECZYTAJ:Obywatelski projekt nie do szuflady [DZIELNICOWYM OKIEM]

Projekt ścieżki rowerowej został podzielony na części: odcinek Fordon - Bydgoszcz (zawierający również propozycję skojarzonej trasy rowerowej w samym Fordonie) oraz Bydgoszcz - Nakło. Dla uatrakcyjnienia trasy autorzy projektu proponują wykorzystanie istniejących już budowli. Pierwszą byłaby śluza Czersko Polskie, w pobliżu której mogłyby pływać małe jednostki (np. kajaki lub łodzie wiosłowe). Obsługę ruchu tych jednostek od strony Wisły mogłaby zapewnić marina „Fordon Wisła”, która już została ujęta w innym projekcie, czyli „Koncepcji budowy trasy pieszo-rowerowej wzdłuż nabrzeży Brdy i Wisły na odcinku mosty dworcowe - Stare Miasto - Brdyujście - Stary Fordon w Bydgoszczy”.

Budową ścieżek rowerowych zajmuje się Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Jak dowiedzieliśmy się, projekt połączenia rowerową trasą Fordonu z Nakłem nie ma na razie szans na realizację.

Plany drogowców są, niestety, inne.

Nakielska i Grunwaldzka

- Prowadzone przez nas inwestycje drogowe konsultujemy z członkami miejskiego zespołu do spraw polityki rowerowej - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP. - Mamy też swoje priorytety. Pierwszy z nich dotyczy budowy ścieżki wzdłuż ulicy Nakielskiej. Połączy ona naszą bydgoską sieć z trasą położoną w gminie Białe Błota, która prowadzi do Łochowa.

Druga ścieżka powstanie wzdłuż ulicy Grunwaldzkiej i przebiegać będzie ze wschodu na zachód.

- Praktycznie nie ma dziś projektu budowy nowej lub przebudowy istniejącej ulicy bez wyznaczenia ścieżki rowerowej - twierdzi Krzysztof Kosiedowski. - Rower aglomeracyjny jest bardzo popularny, trzeba więc rozbudowywać sieć ścieżek i duktów rowerowych.

Warto przypomnieć, że na terenie Bydgoszczy długość wyznaczonych i oznakowanych tras rowerowych wynosi ponad 81 km. W granicach Fordonu istnieją ścieżki m.in. wzdłuż ulicy Twardzickiego i ulicy Pelplińskiej oraz wzdłuż ulicy Lewińskiego i ulicy Akademickiej.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

x
xxx
no popatrz jestem w jednej z tych rad, chodze na zebrania a nic nie wiem
J
Jan Kwiatoń
Świetny i ambitny pomysł. Rady Osiedl Nowy i Stary Fordon oraz Brdyujście już włączyły się w opracowanie koncepcji we wschodniej części Bydgoszczy. Jeszcze w tym roku odbędzie się spotkanie z mieszkańcami na ten temat.
P
Przemysław Barański
Lepiej DDRIP na Twardzickiego i Pelplińskiej nie zaliczać do zbioru DDR w naszym mieście bo to wstyd chwalić się tym. Jest to stara droga, nawierzchnia jest w opłakanym stanie do jady rowerem się to kompletnie nie nadaje. Lepiej zastanowić się jak poprawić ten stan.
P
Przemysław Barański
Gratulacje za chęci dla tych dwóch panów. Jednak Ameryki nie odkryli. To, że trzeba przywrócić Brdę mieszkańcom wiemy już od dawna. To się dzieje ale niestety bardzo powoli. Kwestia środków finansowych. Gdyby tak przeznaczyć jednorazowo 200mln na takie cele to Bydgoszcz była by rowerową Kopenhagą w dwa lata. Poza tym przerabialiśmy już pomysł otwarcia dla rowerzystów i pieszych terenów na których znajdują się obiekty hydrotechniczne w okolicach toru regatowego i niestety spotkaliśmy się z odmową ze strony zarządcy tereny czyli RZGW. Pisma były na szczeblu urzędu Prezydenta Miasta. Jeśli macie pomysł jak przeforsować negatywną opinię i decyzję w tej sprawie to działajcie . Ze swojej strony życzę powodzenia.
k
k.s.
"W granicach Fordonu istnieją ścieżki m.in. wzdłuż ulicy Twardzickiego i ulicy Pelplińskiej"

To nazywać ścieżkami ? Przecież to woła o pomoc do niebios od 10 lat.

Brakuje separacji od przystanków, linie rozdzielające chodnik od drogi dla rowerów dawno się zamazały a na przecięciu ulic brakuje przejazdów dla rowerów. Pomijam już fatalny stan nawierzchni i wybijające korzenie koło Medica. A Pelplińska... cóż, po tym nawet pieszo ciężko się chodzi, nie wspominając o jechaniu rowerem.

W sumie w Fordonie jedyna sensowna infrastruktura rowerowa to Akademicka od Romanowskiej do Kaliskiego. Reszta to buble lub drogi w fatalnym stanie albo strzępki tylko utrudniające poruszanie się rowerem.

Nie ma się co chwalic 80 kilometrami dróg dla rowerów, skoro może z 10 daje realny komfort i bezpieczeństwo jazdy po nich.

-

Panowie może i mają fajny pomysł ale zarządcy dróg mają mocno w poważaniu opinie rowerzystów. A potem dziw, że ludzie omijają ścieżki, tak jak dzieje się to w Niemczu.

Wymaganiom trzeba choć w podstawowy sposób sprostać, bo chcąc nie chcąc rowerów przybywa.

Zarządca drogi powinien pochodzić do drogi dla rowerów poważnie. Tylko wtedy jest szansa na poważne jej traktowanie przez użytkowników rowerów.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski