W tym tygodniu drogowcy zaczęli ryć w asfalcie na końcu ulicy Staszica, tuż przed wejściem do Collegium Copernicanum UKW, czyli dawnej „Kolejówy”. Aby mieć przy tym ryciu święty spokój, zamknęli wjazd w ulicę Kopernika. Kto wie o tej komunikacyjnej pułapce, to jadąc od ronda Jagiellonów, nie będzie się pchał w Staszica, tylko na skrzyżowaniu na końcu 3 Maja skręci w Markwarta i objedzie pułapkę, skręcając z Markwarta w aleję Ossolińskich.
Aby tak postąpić, trzeba się jednak najpierw nauczyć na błędach własnych lub cudzych. Znak informujący o tym, że Staszica to teraz ślepa ulica, umieszczono bowiem dopiero za skrzyżowaniem z Reymonta - przed gmachem VI LO. A tam jedyną ucieczką przed barierkami zagradzającymi dalszą podróż wzdłuż Staszica jest tylko skręt w labirynt uliczek na Sielance. Ja na szczęście mam już naukę na błędach za sobą. Ze współczuciem obserwuję natomiast wyczyny innych kierowców, mniej znających śródmieście, którzy usiłują gwałtownie zawrócić na ostatnim skrzyżowaniu przed zamkniętym odcinkiem Staszica.
Oj, pachnie przy tych manewrach krwią!
