<!** Image 2 align=none alt="Image 223173" sub="FOT. Dariusz Bloch">
Ze Sławkiem Janickim, organizatorem IX Mózg Festival rozmawia Dominika Kucharska
Mówi się, że w sztuce wszystko już było. Mimo to, przeglądając program, po raz kolejny przekonuję się, że nie przestaje mnie ona zaskakiwać. Co Pana zdaniem powali na kolana gości Mózg Festival?
Program dobrany jest z największą uwagą, ale potrzebne jest skupienie w odbiorze, aby otrzymać pełnię doznań. Program jest na tyle różnorodny, że każdy znajdzie coś dla siebie, ale dopiero całość stanowi najwyższą wartość i ci, którzy poświęcą swój czas, aby to sprawdzić pozostaną pod dużym wrażeniem. Festiwal nie ma słabych punktów. Zauważamy, że powiększa się też publiczność festiwalowa. Coraz częściej zasiadają na widowni osoby spoza naszego miasta. Mamy nadzieję utrzymać jeszcze przez kilka lat festiwal w Bydgoszczy, ale planowane są już edycje w innych miastach Polski i w Berlinie.
Może to nie słaby punkt, ale dla niektórych czymś niemożliwym może być przejście od koncertów w wykonaniu wychowanków Akademii Muzycznej do, np. bardzo niskich częstotliwości serwowanych przez Jae Ho Youna. Mózg Festival to propozycja tylko dla osób całkowicie otwartych na dźwięki?
Otwartość jest niezbędna. Otwartość i żywe zainteresowanie. To nie jest muzyka rozrywkowa. To nie jest mainstreamowy festiwal jazzowy, gdzie wszystko zawsze jest jasne i to już od dziesiątek lat. Nie określamy gatunków. Stawiamy na autorską kreatywność. Co roku do współpracy zapraszamy artystów lokalnych, gdyż są to postacie, których twórczość jest na najwyższym światowym poziomie.
<!** reklama>
Tradycyjnie nie zabraknie też improwizacji...
Bez improwizacji życie jest nudne.
Nudzić nie powinni się również amatorzy klimatów reggae'owych. Co dla nich szykujecie?
Tak, to kolejny dowód na to, że nie zamykamy się w żadnych gatunkach muzycznych. Na zakończenie festiwalu wystąpi duet Perch & Fitta Warri, czyli Zion Train Sound System - jeden z najlepszych i najdłużej działających na świecie sound sustemów reggae'owych. To jeden z głównych celów Mózg Festival - zacieranie podziałów. Nieważne, jaką muzykę się gra, jaką formę sztuki się wykonuje. Ważny jest autentyzm i charyzma wykonawcza.