Jestem świeżo po redakcyjnym dyżurze i telefonów od poirytowanych Czytelników, narzekających na utrudnienia w korzystaniu z bydgoskich pływalni popołudniami, odebrałam wiele.
PRZECZYTAJ:Bydgoszczanie irytują się, bo popołudniami jest kłopot z wejściem na pływalnie
Po zamknięciu Astorii problem chyba jeszcze bardziej narasta. Oczywiście, zaproszenie, które kierują do nas sąsiedzi jest miłe.
Ale kłopotu nie rozwiązuje, bo dla wielu osób, szczególnie tych niezmotoryzowanych, częste wyjazdy do Barcina czy Solca Kujawskiego raczej nie wchodzą w grę. Może więc warto, aby w szkołach jeszcze raz przeanalizowano grafiki i je po prostu zmodyfikowano. Tak by i wilk był syty, i owca cała.