Rozsądek podpowiada, że nie. Nie można nas oszukiwać. Tyle że obietnica zatoczyła takie szerokie kręgi, że zaczęto już nawet remontować budynek na siedzibę instytucji.
Kłopot polega na tym, że te 5,6 mln zł na prace trzeba było wysupłać z budżetu miasta. I co teraz? Nic. Nie będzie ZDW, nie będzie Parku Akademickiego, pod który teren miał w zamian za budynek przekazać wojewoda. Będzie za to siedziba instytucji-widma.
PRZECZYTAJ:Jak zarząd dorzecza śmignął nam koło nosa
Czy można coś jeszcze zrobić? Można próbować naciskać, a muszą i powinni zrobić to posłowie Prawa i Sprawiedliwości, do czego teraz - nieco złośliwie - namawia ich poseł Olszewski z PO.
PRZECZYTAJ:Poseł pisze list, prezydent przypomina, czyli... co dalej z zarządem dorzecza
Zapowiedzi ze strony PiS padają nad wyraz optymistyczne - tak, zajmiemy się sprawą. Na razie na zebraniu klubu Miłośników Ziemi Bydgoskiej. Żeby nie było tak, że następni każą nam w coś uwierzyć.