Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok w dwadzieścia lat później. Jest sprawiedliwość? [Proces po zabójstwie pod PZU w Bydgoszczy]

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Tak przeżywał ogłoszenie wyroku jeden z oskarżonych, Adam S.
Tak przeżywał ogłoszenie wyroku jeden z oskarżonych, Adam S. Dariusz Bloch
Wyrok uniewinniający dla wszystkich oskarżonych w procesie po zabójstwie dyrektora oddziału PZU w Bydgoszczy dla części dziennikarzy piszących sprawozdania z rozpraw był zaskoczeniem. Dla mnie nie.

Miałem wrażenie, że trzeci już z kolei proces w tej sprawie toczy się wyjątkowo niemrawo, a składane w nim zeznania to albo odgrzewane kotlety, albo absurdy. Pamiętam, że we wcześniejszym uzasadnieniu Sąd Apelacyjny zalecał, by ten trzeci proces potoczył się możliwie jak najszybciej. Nic takiego się nie stało. Spora w tym wina świadka koronnego, który długo bawił się z sądem w ciuciubabkę, aż w końcu... umarł.

Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, czy sąd mógł zrobić coś więcej, jak tylko wysyłać do świadka koronnego kolejne wezwania, by w ostatniej chwili, czasem tuż przed rozprawą dowiadywać się, że świadek się nie stawi, bo choruje.

Od zbrodni na dyrektorze PZU minęło 20 lat, od pierwszego aktu oskarżenia - lat 18. Wprawdzie oskarżeni zostali uznani za niewinnych, ale tych 18 lat stresu żadne dobre słowo już z ich życiorysu nie wymaże.

Remont węzła przy Szarych Szeregów w Bydgoszczy. Wideo z drona

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera