Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W białych rękawiczkach po miliony

Grażyna Ostropolska
Firma PHU KB Serwis Krzysztof Bruski nielegalnie, bo bez zgody sanepidu, żywi od niedzieli ok. 400 pacjentów inowrocławskiego szpitala. Powiatowy inspektor sanitarny Marek Pruś nie ma wątpliwości: - To złamanie Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia.

Firma PHU KB Serwis Krzysztof Bruski nielegalnie, bo bez zgody sanepidu, żywi od niedzieli ok. 400 pacjentów inowrocławskiego szpitala. Powiatowy inspektor sanitarny Marek Pruś nie ma wątpliwości: - To złamanie Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia.

<!** Image 2 align=none alt="Image 192337" sub="Zakusy na kuchnię w Szpitalu Powiatowym im. dr. L. Błażka w Inowrocławiu, przygotowującą posiłki dla 400 pacjentów, czyniło wiele firm, ale tylko jedna się przebiła. FOT. Tymon Markowski">

Jak to możliwe, że zarejestrowane w kwietniu przedsiębiorstwo bez własnego potencjału technicznego, doświadczenia i referencji sięga po szpitalny kontrakt wart miliony? Możliwe, bo polska ustawa o zamówieniach publicznych zezwala na<!** reklama>

użyczenie potencjału i referencji

od innej firmy, z czego Krzysztof Bruski skwapliwie skorzystał. Referencji i doświadczenia użyczyła mu firma cateringowa „In-Pak” z Lublina. „W czasie realizacji usługi żywienia świadczyć będziemy na rzecz PHU KB Serwis Krzysztof Bruski usługi doradcze oraz konsultacje” - brzmi jej oświadczenie. Do niego dołączono referencje ze szpitala w Lublinie, z którym In-Pak ma kontrakt na 13 mln zł oraz z Chełma (tam czteroletnia umowa z lecznicą opiewa na 10 mln zł). Dwa lata temu o Marzenie Świnarskiej, właścicielce firmy „In-Pak” i zarazem radnej lubelskiego sejmiku było głośno, bo sąd partyjny wyrzucił ją z PO. Za to, że jej firma zdobywała intratne kontrakty ze szpitalami, które kontrolował sejmik.

Referencje dla firmy PHU KB Krzysztof Bruski przyszły z Lublina, a potencjału technicznego użycza jej inowrocławska firma handlowo-usługowa „Wojciechowscy” - właściciel restauracji „Roma”, w której prezydent Ryszard Brejza wręcza doroczne nagrody zasłużonym obywatelom. „Oddajemy do dyspozycji PHU KB Serwis Krzysztof Bruski potencjał naszej firmy poprzez udostępnienie kuchni zapasowej, transportu do przewozu posiłków, zasobów kadrowych oraz wiedzy i doświadczenia na cały okres realizacji usługi” - oświadczają Marzena i Robert Wojciechowscy.

Ustawa prawo zamówień publicznych na takie kruczki zezwala i zapewne przejęcie wielomilionowego kontraktu na żywienie pacjentów przez świeżą, jednoosobową firmę obyłoby się bez rozgłosu, gdyby nie piątkowa

głośna awantura

na terenie inowrocławskiego Szpitala Powiatowego im. dr. L. Błażka.

„Powiatowy radny i były wicedyrektor, a dziś główny specjalista do spraw techniczno-administracyjnych naszego szpitala, Ireneusz Beśka, wykrzykiwał do pracowników firmy „Impel Catering”, wywożących kuchenny sprzęt, że go okradają, groził wezwaniem policji i kazał ochronie zatrzymać tiry ze sprzętem. Był z nim jego kolega Krzysztof Bruski (brat prezydenta Bydgoszczy), z którym szpital podpisał nową umowę na żywienie pacjentów. Z wolnej ręki, bo przetarg na tę usługę unieważniono. Ciekawostką jest, że Krzysztof Bruski był do końca maja pracownikiem spółki „Impel Catering”, która od 10 lat żywiła naszych pacjentów, a teraz się usamodzielnił i postanowił ten intratny kontrakt przejąć” - to fragment listu przysłanego do naszej redakcji.

Poszliśmy jego śladem. Dotarliśmy do ogłoszenia o przetargu „na usługi w zakresie produkcji posiłków wraz z oddaniem w dzierżawę pomieszczeń kuchni o wartości powyżej 200 tys. euro”, które inowrocławski szpital ogłosił w BIP w piątek, 8 czerwca (dzień po Bożym Ciele, czyli w tzw. długi weekend) o godz. 15.42. Koperty miały zostać otwarte w poniedziałek, 18 czerwca, więc de facto na skompletowanie wymaganych dokumentów było pięć dni.

- Prawa nie złamano, bo taki przyspieszony tryb postępowania przetargowego dopuszcza Ustawa o zamówieniach publicznych, ale gdy firmie zależy, by ofert było dużo, daje na ich złożenie co najmniej 40 dni - tłumaczą nam obeznani z przetargami przedsiębiorcy.

Nic dziwnego, że na ogłoszony przez szpital czteroletni intratny kontrakt (sporządzanie posiłków dla ok. 400 pacjentów) wpłynęły zaledwie dwie oferty. Jedna od dotychczasowego żywiciela, czyli firmy „Impel Catering”. Drugą złożyło PHU KB Serwis Krzysztof Bruski, którego oferta była lepsza cenowo, co przesądzało o zwycięstwie, ale

przetarg unieważniono, bo

zamawiający popełnił błędy. Wytknął je Sławomir Bogdański, właściciel firmy „Rettman Catering” z Wrocławia. Nie wziął udziału w przetargu, bo uznał, że szpital nie dał mu szans. Złożył odwołanie do prezesa Krajowej Izby Odwoławczej, zarzucając organizującemu przetarg złamanie Ustawy o zamówieniach publicznych poprzez „naruszenie zasad uczciwej konkurencji oraz równego traktowania oferentów”.

Za dyskryminujący uznał warunek posiadania kuchni zapasowej w odległości nie większej niż 20 kilometrów od szpitala, ujęty w przetargowej specyfikacji. Ten zapis eliminował z wyścigu po kontrakt nie tylko jego firmę, ale również Impel Catering, która miała zapasową kuchnię w Toruniu, co do tej pory szpitalowi nie przeszkadzało. Był za to przyjazny firmie PHU KB Serwis Krzysztof Bruski, której użyczyli zapasowej kuchni państwo Wojciechowscy, właściciele miejscowej restauracji „Roma”. Byli do tego przygotowani, bo...

- 25 stycznia państwo Wojciechowscy wystąpili do powiatowego inspektora sanitarnego o zgodę na przewóz żywności w ramach cateringu i 6 lutego ją otrzymali - potwierdzają nam w sanepidzie.

W marcu Krzysztof Bruski składa w Impelu wypowiedzenie umowy o pracę i rejestruje firmę, która w czerwcu staje do szpitalnego przetargu, oferując najniższą cenę żywienia.

Właściciel „Rettmana” zarzuca inowrocławskiej lecznicy, że złamała prawo, ponieważ nie zażądała od potencjalnego wykonawcy poważnego żywieniowego kontraktu poświadczenia jego zdolności finansowej w postaci polisy ubezpieczeniowej OC, dopuszczając oświadczenie, że takową (na co najmniej 1 mln zł) przedstawi najpóźniej w dniu podpisania umowy.

Nie to jednak przesądziło o unieważnieniu przetargu, ale fakt, że doświadczony w zamawianiu usług szpital zapomniał, że te o wartości powyżej 200 tys. euro muszą być ogłoszone w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej.

- Podczas ogłaszania przetargów

błędy się zdarzają

- tak dyrektor inowrocławskiego szpitala dr Eligiusz Patalas komentuje zaniedbanie, którego skutkiem było unieważnienie postępowania. Odwołanie firmy „Rettman” wydaje mu się podejrzane, bo jego kopię dostarczył do szpitala pracownik „Impela”. - Według mojej wiedzy, właściciel „Rettmana” był swego czasu wiceprezesem firmy „Impel Catering”, a Hanna Gabryszewska, którą upoważnił do złożenia odwołania, to pracownik warszawskiego oddziału „Impel Catering”.

- Byłoby normalnie i zdrowo dla pacjentów, gdyby szpital ogłosił nowy przetarg i niczego do chwili jego rozstrzygnięcia nie burzył, ale wybrano inne wyjście. Zamiast przedłużyć na ten czas (aneksem) umowę z firmą „Impel” kazano się jej ze szpitala wynosić, a na jej miejsce wprowadzono PHU KB Serwis. W piątek rozpętała się awantura o sprzęt, zabierany z kuchni, a już w niedzielę firma Bruskiego wydawała chorym posiłki. Nielegalnie, bo bez zgody i kontroli sanepidu - twierdzą nasi informatorzy. Próbujemy to sprawdzić u źródła.

Bez problemu wchodzimy do szpitalnej kuchni i robimy zdjęcia. Bruskiego w szpitalu nie ma, ale dietetyczka łączy nas z nim telefonicznie.

- Ma Pan decyzję powiatowego inspektora sanitarnego na prowadzenie żywienia w szpitalu? - pytamy.

- Proszę o to pytać w sanepidzie - odpowiada właściciel PHU KB Serwis Krzysztof Bruski. O wydarzeniach z piątku nie będzie rozmawiać. - Prowadzę żywienie w szpitalu od niedzieli i tylko tyle mam do powiedzenia - ucina dialog.

Spotykać się z nami nie zamierza, a o przetargu radzi rozmawiać z dyrekcją. Dyrektor Eligiusz Patalas prosi o przysłanie pytań mailem. Na te dotyczące piątkowej awantury w szpitalu tak odpowiada: - Obecność Ireneusza Beśki na terenie szpitala miała zapobiec zdewastowaniu kuchni przez firmę „Impel Catering”, której przedstawiciele zabierali swoje wyposażenie i sprzęt. Doszło, m.in., do demontażu uzdatniaczy wody i dozowników płynu w tunelu zmywalniczym, które, w mojej ocenie, są własnością szpitala. To nosiło

znamiona sabotażu,

ponieważ mogło uniemożliwić produkcję posiłków dla prawie 400 pacjentów szpitala. Zapobiegła temu interwencja Ireneusza Beśki. Nie zaprzeczam, że wezwano ochronę, a pan Beśka zagroził interwencją policji.

Ireneusz Beśka jest na urlopie, ale w telefonicznej rozmowie zapewnia, że kradzieży nikomu nie zarzucał. Faktem jest, że obie firmy spisały w końcu protokół rozbieżności, pozostawiono sporne urządzenia w kuchni, a w poniedziałek „Impel” przekazał je nieodpłatnie szpitalowi. To sprawy nie zamyka, bo...

Powiatowy inspektor sanitarny w Inowrocławiu, Marek Pruś, od nas dowiaduje się, że nowa firma wydaje w szpitalu posiłki.

- Krzysztof Bruski, w myśl Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia miał obowiązek 14 dni przed planowanym rozpoczęciem działalności w szpitalu wystąpić do nas z wnioskiem o jej zatwierdzenie i wpis do rejestru zakładów, podlegających kontroli organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej, a ponieważ tego nie zrobił i nie ma naszej decyzji, nic go nie upoważnia do prowadzenia działalności - jasno stawia sprawę szef inowrocławskiego sanepidu. Wniosek Bruskiego wpłynął do niego w poniedziałek.

Warto wiedzieć

Nie ma zgody, będzie kara

  • Art. 22 Ustawy prawo zamówień publicznych stanowi, że zamawiający nie może określać warunków udziału w postępowaniu przetargowym w sposób, który mógłby utrudnić uczciwą konkurencję.
  • Art. 4 Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia mówi, że każdy podmiot, działający na rynku żywieniowym, musi 14 dni przed planowanym rozpoczęciem działalności złożyć w formie pisemnej wniosek o jej zatwierdzenie oraz wpis do rejestru zakładów podlegających urzędowej kontroli organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
  • Jeśli ktoś rozpoczyna działalność bez zgody państwowego powiatowego inspektora sanitarnego, ten ostatni wnosi do inspektora wojewódzkiego o jego ukaranie. Wysokość kary może sięgać 5-krotnej wartości środka spożywczego, nieleganie wprowadzonego do obrotu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!