Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez korupcyjnej wkładki

Renata Napierkowska
Krajowa Izba Odwoławcza, do której odwołała się firma Impel Catering, nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości w przetargu dotyczącym wyboru firmy przygotowującej posiłki dla szpitala.

Krajowa Izba Odwoławcza, do której odwołała się firma Impel Catering, nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości w przetargu dotyczącym wyboru firmy przygotowującej posiłki dla szpitala.

<!** Image 2 align=none alt="Image 194169" sub="Od miesiąca posiłki dla pacjentów inowrocławskiego szpitala przygotowują pracownicy nowej firmy KB Serwis [Fot. Renata Napierkowska]">Przetarg w szpitalu nie był ustawiony, a wyłonienie firmy, która świadczy usługi dotyczące żywienia pacjentów inowrocławskiej lecznicy odbyło się zgodnie z prawem i bez naruszenia jakichkolwiek przepisów - tak brzmi ocena Krajowej Izby Odwoławczej, która na odwołanie złożone przez firmę Impel, dotychczasowego dostawcy posiłków dla pacjentów, przeprowadziła wnikliwą kontrolę wszystkich dokumentów związanych z przetargiem.

<!** reklama>- Ten wyrok jest najlepszym dowodem na to, że nie naruszyliśmy prawa dotyczącego zamówień publicznych. Przeżyłem już wiele podobnych kontroli i nie znaleziono nieprawidłowości. Czekam więc z pokorą na inspekcję NIK-u, mam przygotowane wszystkie dokumenty - zapewnia Ireneusz Beśka, główny specjalista do spraw techniczno-administracyjnych w szpitalu i jednocześnie radny powiatowy.

Radni opozycji Jerzy Gawęda i Mieczysław Szczygieł zanim jeszcze Krajowa Izba Odwoławcza sprawdziła dokumenty i wydała postanowienie skierowali wniosek do NIK-u o przeprowadzenie kontroli. Oprócz wspomnianego przetargu, rajcy chcą, by sprawdzone zostały dokumenty dotyczące wydania publikacji na temat lecznictwa przez Piotra Strachanowskiego, inowrocławskiego regionalistę i jednocześnie radnego powiatu oraz w sprawie spalarni. Podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej, radni Prawa i Sprawiedliwości mówili bowiem o prywatnym folwarku w szpitalu i zastanawiali się, czy doszło do korupcji czy tylko wprowadzenia złego obyczaju. Temat szpitala i kontroli NIK-u stał się jednym z punktów obrad ostatniej sesji Rady Powiatu Inowrocławskiego. Z obydwu stron padały mocne słowa. Dyrektor Eligiusz Patalas wypominał radnemu Gawędzie, że oceniając przestrzeganie procedur przetargowych w szpitalu powiedział, że nie są to one przestrzegane.

- Nie zadał Pan sobie najmniejszego trudu sprawdzenia tych informacji, mimo pełnej jawności i dostępności dokumentacji przetargowej. Niestety, nie mogę stwierdzić, cytując Pana kolegę partyjnego Ludwika Dorna, że kłamie Pan jak bura suka, gdyż w swej nielogicznej wypowiedzi potwierdza Pan na końcu, że „nigdzie czegoś takiego nie widziałem” - mówił dyrektor Patalas.

Ireneusz Beśka domagał się powołania komisji etyki, która oceni postępowanie radnych.

- To, co się tutaj dzieje, to sąd kapturowy - stwierdził z kolei radny Jerzy Gawęda, który na końcu obrad złożył interpelację o wyjaśnienie procesu wyłonienia kontrahentów oraz zawartych umów na realizację zadań objętych wnioskiem do NIK-u.

Już wiadomo, że nie zostanie powołana komisja etyki, a Rada Powiatu nie będzie się dalej zajmować tą sprawą.

- Rada nie jest od tego, by toczyły się w czasie obrad rozgrywki polityczne. Krajowa Izba Odwoławcza nie dopatrzyła się nieprawidłowości w przetargu w szpitalu. Oczekuję, że teraz NIK dokona prawidłowej oceny i wówczas zostanie ta opinia pokontrolna przedstawiona radnym - zapowiada przewodniczący Rady Powiatu, Ryszard Jagodziński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!