Odcinki drogi ekspresowej S10 na bydgosko-toruńskim odcinku po postępowaniach przetargowych

Zobacz wideo: Bydgoska "drogówka" podsumowała rok 2021. Ponad 16 tys. wystawionych mandatów

Krajowa Izba Odwoławcza w piątek zajmowała się odwołaniami firm, które uczestniczyły w przetargu na odcinek drogi ekspresowej S10 na odcinku Solec Kujawsko-Toruń. Decyzję KIO poznamy za kilka dni. Wiemy za to, że Izba odrzuciła odwołania dwóch firm - spółek Rubau i Poltores, które brały udział w przetargu Toruń Zachód-Toruń Południe, będący obwodnicą tego miasta.

- Znamy orzeczenie KIO, jednak czekamy na pisemne uzasadnienie, które jeszcze do nas nie dotarło. Jesteśmy jednak z decyzji KIO zadowoleni, na tym odcinku procedura będzie mogła być kontynuowana, przetargiem zajmie się teraz Urząd Zamówień Publicznych - mówi Julia Drob, rzecznik bydgoskiego oddziału GDDKiA.

Odwołania od wyników przetargów są normą w tego rodzaju postępowaniach. Firmy, których oferty nie wygrały odwołują się licząc na powtórzenie postępowania przy czym odwołania mogą mieć różne uzasadnienia. Bez względu na ich powód każde odwołanie przedłuża postępowanie przetargowe i wpływa na ostateczny czas realizacji inwestycji. Przypomnijmy, oferty w przetargu na odcinek Toruń Zachód-Toruń Południe otwarto w połowie września ubiegłego roku, oferty na odcinek Bydgoszcz-Południe-Emilianowo wraz z rozbudową DK25 w Brzozie otwarto jeszcze wcześniej, bo 27 sierpnia, a do rozpoczęcia budowy droga daleka.

S10 między Bydgoszczą a Toruniem będzie budowana w czterech odcinkach. Bydgoszcz Południe - Emilianowo, Emilianowo - Solec Kujawski,  Solec Kujawsko - Toruń Zachód oraz Toruń Zachód - Toruń Południe. Tam, gdzie KIO uznaje odwołania za zasadne, całą procedurę trzeba powtarzać. Tak było z S10 na odcinku Solec - Toruń Zachód.

- Krajowa Izba Odwoławcza wydając 17 stycznia wyrok, uznała odwołanie jednego z oferentów (firmy PORR) i postanowiła o odtajnieniu części oferty złożonej przez konsorcjum firm Kobylarnia i Mirbud. Wyrok oznaczał również konieczność unieważnienia wyboru najkorzystniejsze oferty - przypomina GDDKiA w Bydgoszczy. W ponownym postępowaniu wybrano jednak jeszcze raz konsorcjum Kobylarni i Mirbudu. - Ich oferta, na kwotę 425 869 442,92 zł, uzyskała najwyższą ocenę w postępowaniu przetargowym - potwierdza GDDKiA.

Z punktu widzenia bydgoszczan najważniejsza jest jak najszybsza budowa odcinka trasy między Bydgoszczą a Toruniem. Nie możemy zapominać jednak, że docelowo s10 ma łączyć Bydgoszcz z Piłą i Szczecinem z jednej strony, a z drugiej prowadzić przez Toruń i Włocławek do granic aglomeracji warszawskiej. Na opracowanie Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego (STEŚ) wraz uzyskaniem decyzji środowiskowych odcinek łączący Włocławek z granic województwa GDDKiA otworzyła właśnie koperty w przetargu, stanęło do niego aż 16 podmiotów, z tego 8 na kujawsko-pomorski odcinek trasy.

- W pierwszej części przetargu, dotyczącej drogi ekspresowej S10 od autostrady A1 do granicy woj. kujawsko-pomorskiego i mazowieckiego, wpłynęło osiem ofert w kwocie od 7,9 do 24,5 mln zł. Budżet GDDKiA wynosi 12,6 mln zł - informuje GDDKiA w Bydgoszczy co oznacza, ze część ofert mieści w budżecie GDDKiA na ten cel, tylko Value Engineering (21 232 979,55 zł) i Europrojekt Gdańsk (24 502 409,96 zł) poza ten budżet wykroczyły.