W ostatnich miesiącach - niespodziewanie, przynajmniej w moim odbiorze - pojawiła się szansa na zażegnanie sporu. Można było sądzić, że koncepcja przedstawiona przez menedżera Śródmieścia jest uzgodniona z władzami miasta i do przyjęcia przez opozycjonistów. Skoro urzędnik zatrudniony przez prezydenta miasta, jakim jest menedżer Starówki, zwołuje konferencję prasową i ogłasza na niej swą koncepcję zabudowy rynku, to można przyjąć, że wygłasza opinie uzgodnione z szefem - prezydentem.
Czy tak rzeczywiście było? Nie jestem pewien, skoro słyszę, że w budżecie Bydgoszczy na 2020 rok nie znalazła się nawet złotówka na prace nad odbudową zachodniej pierzei. Czy to nie obłuda? Albo zgadzamy się, by rynek wrócił do historycznych kształtów, i potwierdzamy to czynem, albo jesteśmy temu przeciwni i nie boimy się bronić swej opinii.
