Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szefowa urbanistów o zachodniej pierzei: "Widzę w tym pomyśle wiele sprzeczności"

Joanna Pluta
Joanna Pluta
"Stary Rynek jest miejscem najbardziej prestiżowym i eksponowanym, wygląd terenu przed ratuszem ma fundamentalny wpływ na wizerunek miasta" - pisze Anna Rembowicz-Dziekciowska.
"Stary Rynek jest miejscem najbardziej prestiżowym i eksponowanym, wygląd terenu przed ratuszem ma fundamentalny wpływ na wizerunek miasta" - pisze Anna Rembowicz-Dziekciowska. Dariusz Bloch
Od kilku dni nie cichnie dyskusja na temat rewolucyjnego pomysłu menedżera Śródmieścia na odbudowę zachodniej pierzei Starego Rynku. Dotąd słychać było raczej głosy poparcia. Pierwszy poważny sprzeciw wyraziła Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

Przypomnijmy, we wtorek Maciej Bakalarczyk, menedżer Starego Miasta i Śródmieścia, przedstawił kompromisowy i - jak podkreślał - szeroko dyskutowany plan odbudowy zachodniej pierzei. Projekt, który nazwał „Ogrodami historii” zakłada: odbudowę fasady historycznego kościoła z dwiema wieżami widokowymi, za którą pojawiłyby się odsłonięte podziemia, przykryte transparentnym ogrodem zimowym. Prócz tego od strony ul. Niedźwiedziej bardziej nowoczesną w formie narożną zabudowę z punktami gastronomicznymi, a po drugiej stronie fasady kościoła miejsce symbolicznej prezentacji wydarzeń historycznych.

Szczegóły: Menedżer Śródmieścia ma plan na zachodnią pierzeję Starego Rynku. „Pogodzi pokolenia” [wideo]

Do tej pory wyglądało na to, że pomysł jest w stanie pogodzić zarówno entuzjastów i sceptyków planu zabudowy tej pierzei.

Teraz wybrzmiał pierwszy, mocny głos, sprzeciwiający się tej idei. A jego autorką jest szefowa Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w Bydgoszczy, Anna Rembowicz-Dziekciowska, która swoimi spostrzeżeniami podzieliła się na Facebooku.

„(...) Przyznam, że w pomyśle dotyczącym budowy pierzei zachodniej widzę wiele sprzeczności. Teren, na którym kiedyś stała pierzeja jest własnością miasta. Jest uporządkowany, zazieleniony, nie szpeci miasta, nie wymaga pilnej interwencji. Stanowi przedpole dla ekspozycji najwartościowszych bydgoskich zabytków wpisanych do rejestru: dawnego Kolegium Jezuickiego (obecnego ratusza) oraz fary. Ten zielony teren menedżer chce zabudować, argumentując, że ta inwestycja „zwiększy ilość zieleni na Rynku”. Nie widzę logiki. Podobnie z funkcją.

Bydgoszcz jest piękna nocą. Gdy jedni śpią, inni wychodzą na ulice, by uchwycić piękno oświetlonych blaskiem żarówek zakątków miasta. Nocna Bydgoszcz zapiera dech w piersiach. Zobaczcie zdjęcia.

"Bydgoszcz jak Las Vegas". Piękne zdjęcia miasta nocą. Zobacz!

Ma tu być wszystko: eksponowany skarb bydgoski, ogród zimowy (na kryptach drzewa nie wyrosną), postawiony za fasadą kościoła Pomnik Walki i Męczeństwa (?), a w lutym w ogrodzie zimowym można będzie pić espresso, i w zależności od nastroju modlić się, albo oddawać zadumie. Taka wizja wyłania się z przekazów medialnych. Jednak to, co najbardziej mnie zaniepokoiło, to proponowana przez menedżera wizja oddania (sprzedania?) części tego cennego, gminnego terenu prywatnym inwestorom, z przeznaczeniem pod inwestycje gastronomiczne.

Czytaj także: Czy zachodnia pierzeja po nowemu ma szansę stać się perłą i zmienić charakter Bydgoszczy?

Gastronomia i ogródki są bardzo potrzebne, ale jest na nie miejsce w pierzei północnej, wschodniej i południowej i na większości uliczek Starego Miasta! Wizja przekazania najbardziej eksponowanej, centralnie położonej gminnej działki pod cele komercyjne szczególnie mnie niepokoi. Jak mogą skończyć się takie działania? Jak destrukcyjnie może oddziaływać na otoczenie długotrwały proces budowlany, widać było po Młynach Rothera. To też była prywatna inwestycja, a prace ruszyły dopiero, gdy obiekt przejęło miasto. (...) Stary Rynek jest miejscem najbardziej prestiżowym i eksponowanym, wygląd terenu przed ratuszem ma fundamentalny wpływ na wizerunek miasta.

W moim przekonaniu terenu, na którym stała kiedyś pierzeja zachodnia, nie można komercjalizować. Miasto winno być jedynym decydentem zarówno w zakresie terminu, jak i przeznaczenia czy formy ewentualnej zabudowy. Miasto w tym zakresie nie może być uzależnione od potencjalnego inwestora. Wystarczy spojrzeć na Rybi Rynek (teren po spalonych spichrzach), czy plac przed Rywalem. Oba te tereny nie należą do miasta. Jak wyglądają? Jaki miasto ma wpływ na wygląd tych prestiżowo położonych placów, nie będąc ich właścicielem? (...).

Mam inne marzenia. Podtrzymuję swoją opinię dotyczącą moich priorytetów w budowaniu klimatu miasta. To zagospodarowanie terenów nadrzecznych i ratowanie zniszczonej historycznej tkanki miasta. Walcząc o odnowę centrum i Starego Fordonu musimy pokonywać wiele przeszkód, ale efekty są już widoczne. Morze potrzeb przed nami. Dla mnie ciągle priorytetem jest ratowanie autentycznej, zaniedbanej zabudowy: kamienic, Młynów Rothera, Hali Targowej i innych zachowanych wartościowych, historycznych obiektów. A w kolejce czeka przepiękny budynek dawnej dyrekcji kolei… Ale i tak o wszystkim będą decydować radni. Pierwsze czytanie budżetu w najbliższą środę” - kończy szefowa MPU.

Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 14

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szefowa urbanistów o zachodniej pierzei: "Widzę w tym pomyśle wiele sprzeczności" - Gazeta Pomorska