Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Gdańska w Bydgoszczy. Zapaść czy agonia?

Grażyna Ostropolska
Lokale do wynajęcia. Częsty obrazek na ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy
Lokale do wynajęcia. Częsty obrazek na ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy Tomasz Czachorowski
- W śródmieściu pada handel, a centrum Bydgoszczy staje się kulturalną pustynią. Dawny trakt miejski i wizytówka miasta umiera - straszą jedni. - Wystarczy obniżyć horrendalne czynsze na lokale użytkowe, a do miejsc, które nie nadają się na handel, wpuścić organizacje pozarządowe, które ożywią serce miasta - proponują drudzy. Włączamy się w tę dyskusję. Zaczynamy od spaceru ulicą Gdańską.

Szara rzeczywistość skrzeczy już u zbiegu Gdańskiej z ulicami: Focha i Jagiellońską. Na Gdańską wychodzą puste okna pięknej zabytkowej kamienicy przy Jagielońskiej 2. Do czerwca 2012 r. była tu „Cafe Pianola”, ważne miejsce na kulturalnej mapie Bydgoszczy. Miasto pozbyło się tego balastu równie szybko, jak kultowego „Węgliszka”, który do końca tętnił artystycznym życiem. - Ten artystyczny klimat miał się przenieść do Miejskiego Centrum Kultury przy Marcinkowskiego, ale ten kto tam bywa, wie, że tak się nie stało - oceniają bywalcy zamkniętych placówek.

Nowe stacje roweru miejskiego dopiero w 2018 roku. Przybędzie zaledwie 12 stanowisk


Nowa siedziba MCK wiąże się też z utratą przez miasto innej oazy kultury: przy Gdańskiej 10. „Z zachowanych dokumentów wynika, że lokal kina „Pomorzanin”, mocą uchwały Rady Miasta Bydgoszczy z 26 września 2007 r. został przekazany Grupie Capital Park w zamian za oddanie miastu nieruchomości przy Marcinkowskiego 12-14 pod Miejskie Centrum Kultury”, pisze dr Mariusz Guzek w „Dzienniku Bydgoszczy”, wydawanym przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy. Jaki jest efekt tej wymiany, każdy widzi. W bramie wiodącej do pustego kina, ze stuletnią barwną historią, handlowano tanimi ciuchami, a tandetni graficiarze dopełnili reszty, by ten fragment zabytkowej Gdańskiej zohydzić. Bydgoscy społecznicy od lat walczą o to, by w sali po kinie „Pomorzanin” otworzyć „Cafe Retro”.

- Wystarczy wyrównać podłogę i postawić stoliki, a przed ekranem zrobić podest dla muzyków - uważa Sylwia Kreja, wiolonczelistka i rodowita bydgoszczanka, walcząca o ożywienie śródmieścia. - Mogliby tam występować młodzi artyści z naszej filharmonii i opery, a w ofercie „Cafe Retro” powinny się znaleźć kabarety, wodewile i monodramy, które przyciągną bydgoszczan - marzy pani Sylwia.

Najważniejsze inwestycje 2017 roku w Bydgoszczy

- Kilka lat temu miasto chciało odzyskać „Pomorzanina”, oferując w zamian inny lokal, ale to się ekonomicznie nie kalkulowało - wspomina Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków. Słyszał, że toczą się jakieś rozmowy Capital Parku z potencjalnym nabywcą, który chciałby prowadzić w dawnym kinie działalność restauracyjno- kawiar-niano - filmową. - Capital Park prowadzi rozmowy z potencjalnymi najemcami, działającymi w różnych obszarach, i jest otwarta na alternatywne propozycje dotyczące tego obiektu - słyszymy od Joanny Cybulskiej, przedstawicielki tej firmy.

Obok „Pomorzanina” czekają na najemców puste pomieszczenia po banku, a krok dalej ogromna powierzchnia podupadłej galerii „Drukarnia”, która pod nowym szyldem -Bydgoskiego Centrum Finansów - szuka chętnych do prowadzenia tu biur, fitnessu i handlu. Serce się kraje na widok zniszczonych murów pobliskiego budynku Muzeum Okręgowego, którego zbiory przeniesiono na czas remontu do pobliskich spichrzy. Pusty budynek niszczał od lat, ale w końcu znalazły się pieniądze na kapitalny remont i powstał projekt, który ma dać muzealnej siedzibie drugą młodość. Handlową i kulturalną zapaść widać także po przeciwnej stronie Gdańskiej. Do budynku przy Gdańskiej 1, wynajmowanym niegdyś przez bank, wprowadziła się apteka, ale na drzwiach zawieszono kartki z informacją, że placówka nie może rozpocząć działalności, ponieważ przeszkadza jej w tym... Kujawsko-Pomorska Izba Aptekarska. - Wyposażyli lokal, zatrudnili pracowników, mają umowę najmu na 10 lat i od roku nie mogą ruszyć - słyszymy od najemców sąsiednich lokali. - Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny nie dopatrzył się przeszkód, ale izba się zażaliła i teraz sprawę rozstrzyga GIF - słyszymy od rozżalonego przedstawiciela apteki.

Przy Gdańskiej 5 - kolejna kulturalna dziura. Starsi bydgoszczanie pamiętają, z jakim rozmachem działała tu niegdyś księgarnia „Współczesna”. - Tu nie tylko sprzedawano książki, ale także je promowano. Przy „Współczesnej” działał Klub Miłośników Książki, a w sali na piętrze odbywały się spotkania z pisarzami - wspomina Zdzisław Pruss, autor słynnych szopek i leksykonów kultury bydgoskiej. Po zamknięciu „Cafe Pianoli” i „Węgliszka” spotkania z twórcami odbywają się głównie w położonych z dala od centrum osiedlowych domach kultury. W ubiegłym roku głośno było o tym, że w 2016 r. lokal po „Współczesnej” stanie się siedzibą Bydgoskiego Centrum Organizacji Pozarządowych i Wolontariatu. Rok mija, a kilkaset metrów pustej powierzchni przy Gdańskiej 5 leży odłogiem. W sierpniu odbyła się tu trzydniowa akcja pod znamiennym hasłem: „Oswoić miejskie nieużytki”.

Jej ślady można dostrzec przez brudne szyby przyszłego centrum. Z czynszami, jakie pobiera miasto, nie mogą się pogodzić drobni najemcy lokali użytkowych. Pustką świeci lokal przy Gdańskiej 31, po dawnej „Śnieżce” (sklep z pościelą), który obsługiwał dwa pokolenia bydgoszczan. - Czynsz był dla nich zbyt wysoki, by walczyć z konkurencją - tłumaczy Teresa Krzycka, przewodnicząca Rady Osiedla Stare Miasto- Śródmieście - Bocianowo. - Rzeczywiście najemczyni lokalu przy ul. Gdańskiej 31 wypowiedziała nam w maju umowę z przyczyn ekonomicznych i teraz ten lokal jest w dyspozycji miasta - potwierdza Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM.

Tak głosowali bydgoszczanie. Lista zwycięskich inwestycji w ...

- Przychodzą do nas mieszkańcy i pytają, dlaczego na Gdańskiej jest coraz więcej pustych lokali, i dlaczego nic się z tym nie robi - mówi Teresa Krzycka. Marzy się jej, by jeden z pustostanów na tej ulicy przejęła organizacja pozarządowa. - Jest lokal, który idealnie się nadaje na spotkania i imprezy dla seniorów ze śródmieścia, czyli na taki mini dom kultury - przekonuje szefowa osiedlowej rady i wierzy, że ADM pomoże wprowadzić te marzenia w czyn.
Pustych lokali użytkowych z witryną od strony ulicy Gdańskiej naliczyliśmy ponad dwadzieścia. Część z nich to własność prywatna. 60 złotych za metr powierzchni chce od najemcy właściciel 150-metrowego lokalu po banku w połowie ul. Gdańskiej. Kolejny za 45-metrowe pomieszczenie po sklepie żąda 80 zł za metr kw. - Kilka lat temu brałem 120 zł - kusi.

- Owszem, był taki boom, ale dawno temu - potwierdza pośrednik nieruchomości, który pamięta ceny najmu, oscylujące w granicach 150 zł za metr, a dziś cieszy się, gdy czynsz za lokal użytkowy w atrakcyjnym punkcie śródmieścia sięgnie setki. - Na Długiej, która nadal jest na wpół martwą ulicą, czynsze spadły o 30 proc. i na tym się nie skończy - prognozuje. Prywatny właściciel stanie na głowie, by lokal wynająć i pewnie dlatego większość pustostanów przy Gdańskiej należy do miasta, które bez większego bólu dołączy ubytki w czynszu do innych strat. - Zarządzająca gminnymi zasobami ADM winna podchodzić do ich wynajmu bardziej elastycznie - podpowiadają ci, którzy chcą mieć biznes przy Gdańskiej, ale czynsz ich odstrasza. - Staramy się być elastyczni. Atrakcyjne lokale w centrum miasta są wynajmowane w trybie przetargowym, a te gorsze, wymagające remontu, w drodze rokowań.

Średnia stawka za metr kw. najmowanej powierzchni waha się od 10 do 100 zł - informuje Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM.

Dojrzałym mieszkańcom serce się kraje na widok pustych pomieszczeń po dawnej restauracji ‚Słowianka” i kawiarni „Parkowa” u zbiegu Gdańskiej i Mickiewicza. - W letnim ogródku przy „Słowiance” pojawiały się całe rodziny, a na zaimprowizowanej scenie grały zespoły muzyczne. Widzowie spędzali tu czas przed lub po obejrzeniu przedstawienia w pobliskim teatrze, a aktorzy spotykali się w „Słowiance” między próbą i spektaklem - wspomina Zdzisław Pruss. Komu w „Słowiance” (przy Gdańskiej 68) było za głośno, szedł do pobliskiej „Teatralnej” (róg Gdańskiej 72 i Mickiewicza 1 ) - Można tam było wypić specjalnie parzoną kawę i posłuchać sentymentalnych melodii w wykonaniu znakomitego pianisty - Zdzisław Pruss przybliża nam obrazek z lat 70 tych XX w. Dziś oba lokale są puste, a dysponuje nimi spółka Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe. Ten przy Gdańskiej 72 jest własnością spółki, a w pomieszczeniach przy Gdańskiej 66-68 , wynajmowanych od miasta, ZPR prowadziły kasyno. Straciły koncesję i kasyna już tam nie będzie, ale spółka zawarła z miastem kolejną umowę najmu do... sierpnia 2025 r. „Lokal będzie przeznaczony na działalność statutową” - zapisano oględnie w umowie. - W kamienicy u zbiegu Gdańskiej i Mickiewicza ma być lokal gastronomiczny z pensjonatem na górze - słyszymy od miejskiego konserwatora zabytków.

Jak przywrócić Gdańskiej wigor?


Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków:
Cała broń jest w rękach zawierającego umowę najmu. Można w tym cywilno-prawnym dokumencie szczegółowo zapisać, co najemca musi zrobić i że jeżeli będzie wykonywał w lokalu inną działalność, niż deklarował, to wynajmujący rozwiąże z nim umowę. Kamienice przy Gdańskiej 66-68 i 72 nie figurują w rejestrze zabytków, bo ich właściciele o to nie wnioskowali, a z urzędu robimy taki wpis tylko wtedy, gdy zabytkowy obiekt niszczeje. Obie kamienice u zbiegu Gdańskiej i Mickiewicza leżą w strefie ochrony konserwatorskiej B i jakakolwiek zmiana sposobu ich użytkowania wymaga naszej akceptacji. Ulica Gdańska nie jest już główną arterią handlową od prawie 20 lat, bo tę funkcję przejęły teraz galerie i tylko rozsądne stawki czynszu za lokale użytkowe w centrum miasta mogą to miejsce ożywić. A tam, gdzie handel nie popłaca, warto wpuszczać fundacje, które podejmą ciekawe działania, przywracające Gdańskiej wigor. Nie można mówić, że ta ulica umiera, raczej, że jest w ekonomicznej zapaści. Oby tymczasowej. Warto wspomnieć, że kamienice przy Gdańskiej pięknieją. Dzięki staraniom właścicieli i naszym dotacjom kolejne zabytkowe domy zyskują nowe elewacje.

Jerzy Derenda, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy:
- Trzeba znaleźć sposób na ożywienie ulic: Gdańskiej, Dworcowej i Długiej, bo jakoś nie potrafiliśmy tam stworzyć przyjaznego klimatu. Moim zdaniem warto postawić przed sklepami na Gdańskiej stoliki i krzesła, na których można będzie przysiąść. Dawniej stawiano wzdłuż tej centralnej ulicy świąteczne stoiska, przechadzali się tam Mikołaje, a pisarze podpisywali swoje książki. Powinno się wprowadzić ulgi w opłatach dla tych, którzy wyjdą z ciekawą inicjatywą. Jeśli ludzi nie przyciągną na Gdańską jakieś atrakcje, to ta historyczna, przepiękna architektonicznie ulica stanie się wkrótce wymarłym deptakiem, jak Długa. I nie może być tak, że grupa społeczników próbuje coś zrobić, żebrze i szuka sponsora. Nie da się pójść do przodu bez dalekosiężnych planów i koncepcji rozwoju.

Zdzisław Pruss, pisarz:
- Marzy mi się, by w stylowych wnętrzach kina „Pomorzanin” powstała artystyczna kawiarnia w stylu retro, bo po zamknięciu „Węgliszka”, w którym bywali tak znakomici twórcy, jak Przybora czy Osiecka, i „Cafe Pianola”, która też szybko zyskała renomę, brakuje takiego miejsca. Wyspa Młyńska to teren plenerowy i głośny z uwagi na plac zabaw, więc nie każdemu taki klimat odpowiada. Seniorzy chętniej pójdą na koncert np. muzyki poważnej do parku Witosa, więc informacja, że miasta nie stać na renowację i utrzymanie muszli koncertowej, bardzo ich poruszyła. Wierzę, że to miejsce nie zginie z kulturalnej mapy Bydgoszczy. Mam też nadzieję, że właściciele lokali po „Słowiance” i „Teatralnej” przywrócą im dawne funkcje i piękno.

Polub "Express" na Facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera