Każdy kierowca z Fordonu albo doświadczył tego sam, albo chociaż słyszał o kimś, kogo poturbował przejazd przez „Aleję urwanych lusterek”. Pod Skarpą i Zamczysko były sobie kiedyś urokliwymi, wiejskimi w zasadzie drogami, które dogoniła (i przegoniła) cywilizacja. Stały się nie tylko skrótami dla jadących do Fordonu z północy kraju, ale też alternatywą dla wracających do fordońskiego domu z centrum. Alternatywą ciasną, niebezpieczną nawet latem, przeklinana zwłaszcza zimą. To się nareszcie ma zmienić. Myślę, że niewielu zmotoryzowanych mieszkańców dzielnicy będzie potem tęsknić do dawnego sielskiego charakteru tego miejsca. Zwłaszcza, że użytkowników dróg lawinowo przyrasta po tej stronie Fordonu. Po bardzo wielu latach oczekiwań, poprawa dojazdu od Matki Teresy z Kalkuty do Zamczyska stała się kompleksowym faktem. Czekamy na więcej!
Trzeba z tym jechać dalej!
Ewa Czarnowska - Woźniak
