Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szambo czy perfumeria? Co osiedlowi radni z Bydoszczy wywąchali w spalarni odpadów Enerisu

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Szefom Enerisu trudno będzie przekonać bydgoszczan, że prowadzą perfumerię
Szefom Enerisu trudno będzie przekonać bydgoszczan, że prowadzą perfumerię Tomasz Czachorowski
W kraju tak podzielonym, jak ostatnio Polska, wszystko pachnie polityką. Zajęcie stanowiska w jakiejkolwiek sprawie, nawet błahej, często wiąże się z otwarciem nowego frontu czy przynajmniej fronciku na wojnie polsko-polskiej. A cóż dopiero zajęcie stanowiska w tak istotnej kwestii, jak budowa spalarni odpadów niebezpiecznych w pobliżu dużych osiedli mieszkaniowych.

Zobacz wideo: 116. rocznica urodzin Mariana Rejewskiego

Po ludzku współczuję trochę właścicielom i pracownikom firmy Eneris, która ma jedną spalarnię odpadów w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym i chciałaby się rozwijać, budując na tym terenie drugą, większą spalarnię. Wierzę, że Eneris, nie będąc nowicjuszem w tym biznesie, wie, jak go prowadzić, w jaki sprzęt zainwestować, jak przewozić i przechowywać niebezpieczny wkład do pieców. Słowem, wie wystarczająco dużo, by nie drżeć przed kontrolami, które taka firma musi dość często przechodzić.

Z ostatnich reakcji Enerisu domyślam się, że zdaje sobie też sprawę z tego, iż sama martwa litera prawa to za mało, by zyskać społeczną akceptację dla miejsca, w którym przerabia się niebezpieczne odpady. Szefowie Enerisu prawdopodobnie przeczytali w gazetach, że głośne obawy przed powstaniem nowej spalarni wyrażają przewodniczący rad osiedli położonych niedaleko parku przemysłowego. I tym przewodniczącym nie chodzi tylko o to, by – jak mawiał klasyk – nie nazywać szamba perfumerią. Mieli także za złe władzom, że dowiadują się o planach budowy spalarni od dziennikarzy, a nie od urzędników.

Eneris postanowiła nie czekać, aż miasto samo upora się z tym kłopotem. Sama próbuje go rozwiązać, zapraszając delegacje rad osiedli do zwiedzania zbudowanej wcześniej spalarni. Jak łatwo się domyślić, reakcje radnych na zaproszenie były bardzo różne. Najbardziej zrozumiała była dla mnie ta przewodniczącej rady na bodaj najbardziej zagrożonym osiedlu – Kapuściskach. Magdalena Wawrzyniak opowiada o wizycie w Enerisie tak:

- Wszędzie było czysto, kamizelki, kaski... ale ja nie mam pojęcia, czy tak jest tam codziennie. Mogę mówić tylko o tym, co widziałam. Mój prywatny pogląd zostawiam dla siebie. Jeżeli teraz mieszkańcy dzwonią i pytają na przykład, czy śmierdziało, to odpowiadam - nie śmierdziało ani przed wejściem, ani po wyjściu stamtąd. Pokazywano nam proces spalania odpadów - potem wyszliśmy na zewnątrz - dymi się z komina? No nie, nie dymi się... Tyle że nie jestem w tych sprawach specjalistką, nie znam się na technologii spalania odpadów.

Ale byli też tacy – jak przewodniczący rady z Glinek-Rupienicy – którzy zrezygnowali z zaproszenia. Właśnie z tego powodu, że nie uważali się za ekspertów i nie chcieli potem świadczyć, że szambo jest perfumerią.

I wreszcie tacy, którzy – jak przewodniczący rady ze Szwederowa – po wizycie są w kontrze do przeciwników budowy spalarni. „Protesty przeciwników opierają się na zasadzie NIE BO NIE. To droga donikąd. Ilość odpadów wzrasta niemożebnie i trzeba je utylizować. Albo pozamykać szpitale i zakłady przemysłowe, a odpady w lasach pozostawić naturze. Dlatego uważamy, że budowa nowej spalarni jest konieczna!” - odważnie napisał na stronie internetowej swej rady osiedla Aleksander Deja.

Bardzo odmienne opinie wyrażone przez ludzi, którzy w tym samym mniej więcej czasie odwiedzili to samo miejsce, dowodzą, że szkiełko i oko laika niewiele mogą wyjaśnić w tej kwestii. Najlepiej będzie pozostawić ją do oceny fachowcom. Byle niezależnym, a nie rekrutowanym spośród żołnierzy z linii politycznego frontu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo