Absolutnie potrzebujemy, by Stany Zjednoczone pokazały przywództwo i dały Ukrainie systemy obrony powietrznej. Chcę podziękować prezydentowi Bidenowi za pozytywną decyzję, którą już podjął i Kongresowi: otrzymaliśmy NASAMS - powiedział Zełenski, nie podając dodatkowych szczegółów.
NASAMS (Narodowy zaawansowany system rakietowy ziemia-powietrze) jest to powstały przy norwesko-amerykańskiej współpracy system średniego zasięgu zdolny do obrony miast m.in. przed pociskami manewrującymi. Stany Zjednoczony zapewniały dotąd przekazanie Ukrainie sześciu baterii, przy czym cztery z nich mają zostać dopiero wyprodukowane, a ich dostawa nastąpić ma za co najmniej rok. Do dostarczenia podobnych systemów, IRIS-T SLM, deklarowały się Niemcy.
Potrzeba więcej broni
Jak stwierdził Zełenski, dostarczona broń nie wystarczy, by zapewnić bezpieczeństwo ukraińskiej infrastrukturze cywilnej. Przekonywał też, że dostarczenie większej liczby systemów opłaci się Stanom Zjednoczonym, bo pozwoli na powrót części Ukraińców do kraju i zmniejszy zależność finansową od USA.
Jeśli będzie bezpiecznie, oni przyjdą, osiedlą się, będą tu pracować i płacić podatki i wtedy nie będziemy mieć deficytu 5 mld dol. w naszym budżecie. Więc to będzie pozytywne dla wszystkich. Bo dziś Stany Zjednoczone dają nam 1,5 mld dol. każdego miesiąca, by wspierać nasz budżet - powiedział Zełenski.
Broń wiodąca prym
Pytany o to, jakiej broni Ukraina potrzebuje najbardziej, obok obrony powietrznej wymienił systemy HIMARS, artylerię i czołgi.
Myślę, że jeśli dostaniemy czołgi z USA, Niemcy i inne europejskie kraje też nam pomogą w deokupacji ukraińskich miast za pomocą czołgów - zaznaczył.
dś
Źródło:
