Spis treści
Na wspólnej konferencji prasowej z Wołodymyrem Zełenskim po rozmowach w Pałacu Elizejskim Macron powtórzył, że wierzy, iż prośba Ukrainy o szkolenie wojskowe na jej terytorium jest uzasadniona, zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnącą liczbę osób zmobilizowanych do armii.
Macron: Mamy prawo wysłać instruktorów
- Nie jesteśmy w stanie wojny z Rosją, nie chcemy eskalacji, ale chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc Ukrainie stawić opór. Więc kiedy Ukraina prosi nas o szkolenie zmobilizowanych żołnierzy na jej suwerennym terytorium - czy jest to eskalacja? Nie - stwierdził.
Prezydent Francji dodał, że Zachód ma pełne prawo wysłać instruktorów na Ukrainę pomimo gróźb Rosji, ponieważ nie chodzi o wysłanie zachodnich wojsk „na linię frontu”, ale o „uznanie suwerenności Ukrainy na jej terytorium”.
Kto wyśle wojskowych na Ukrainę?
Macron ogłosił następnie utworzenie koalicji, która „odpowie na prośbę Ukrainy” o szkolenie wojskowe na jej terytorium, ale bez podania szczegółów.
- Zdecydowaliśmy, że chcemy mieć koalicję i wielu naszych partnerów już wyraziło na to zgodę... Wiemy już, że nie będziemy sami. I wykorzystamy najbliższe dni, aby zorganizować tę koalicję tak szeroką, jak to możliwe, aby odpowiedzieć na prośbę Ukrainy - podsumował.
USA nie wyślą wojskowych na Ukrainę
Prezydent Biden od początku jasno mówił, że nie wyśle wojsk do Ukrainy, bo nie chce III wojny światowej, nie chce wojny z Rosją - tak rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby odniósł się w przeddzień spotkania Bidena z prezydentem Macronem do sugestii francuskiego przywódcy na temat ewentualnego wysłania żołnierzy.
- W pełni szanujemy prerogatywy prezydenta Macrona i jego prawo do wyrażania swoich poglądów na temat tego, co dzieje się na Ukrainie, oraz w jaki sposób, dlaczego i w jakim stopniu naród francuski będzie wspierał Ukrainę (...) Jednocześnie jako prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden wyraził swój własny pogląd: nie wyślemy żołnierzy - powiedział Kirby.
Macron już nie raz mówił o wysłaniu wojska na Ukrainę
Macron kilkakrotnie w ostatnich miesiącach podtrzymywał, że nie wyklucza wysłania wojsk, argumentując, że odstraszanie Rosji powinno polegać również na tym, by Moskwa nie była pewna tego, co zrobi Zachód.
Zapowiadając sobotnią wizytę Bidena w Pałacu Elizejskim, przedstawiciel Białego Domu podkreślił, że wojna w Ukrainie i długoterminowe wsparcie dla Kijowa będzie głównym tematem rozmów. Przywódcy mają też rozmawiać o współpracy w regionie Indo-Pacyfiku, w tym, by wzmocnić bezpieczeństwo portów i egzekwowanie prawa na wodach regionu.
źr. Ukrainska Prawda, PAP
