Rosną nam nowe miasta w miastach

Zwłaszcza młodzież uczy się w nich spędzać pół dnia, ale nie brakuje i osób starszych, które wybierają się tam na wiele godzin.

Przyczyn tego jest wiele, chętnie wyjaśniają je socjologowie. Znaczący udział ma też w tym wszystkim rosnąca potrzeba wygody na każdym kroku.

Do centrum dojechać możemy samochodem, zająć miejsce na parkingu za darmo, pojeździć sobie schodami ruchomymi, posiedzieć na ławeczkach w sąsiedztwie fontann, zaszyć się anonimowo w odosobnieniu na wiele godzin albo znaleźć tam wspaniałe miejsce do spotkania z przyjaciółmi czy znajomymi, jak również do zjedzenia niejednego posiłku o dowolnej porze.

Nie grzeje też tam słońce, nie pada deszcz, nie hula wiatr.

W ten oto sposób, niemal niepostrzeżenie, rosną nam nowe miasta w miastach. W centrach handlowych znaleźć można już praktycznie wszystko, co człowiekowi do szczęścia potrzeba od świtu do późnego wieczora.

Nie ulega wątpliwości, że następnym krokiem będzie otwarcie podwojów centr przez 24 godziny na dobę, pewnie też handlowi giganci znajdą sposób na to, by klienci zechcieli zostawać u nich na noc, a następnie od kolejnego rana znów zaczynali wydawać pieniądze. Co zapewne nastąpi szybciej, niż się tego możemy dziś spodziewać.