https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Krew z krwi" Katarzyny Gacek recenzuje Ewa Czarnowska-Woźniak

Ewa Czarnowska-Woźniak
Jak z gatunkiem "cosy crime" radzą sobie polscy autorzy?
Jak z gatunkiem "cosy crime" radzą sobie polscy autorzy? Materiały Wyd. Znak
Na okładce hasło, które od razu definiuje krąg odbiorców. „Mistrzowskie cosy crime”. „Przytulny kryminał”, w którym co prawda ktoś kogoś zabija, ale krwi nie będziemy oglądać, a zbrodnię wypieramy, bo po drodze do oczywiście nieuchronnego ukarania sprawcy będą się dziać... ciekawsze rzeczy. Mistrzem gatunku jest tu Richard Osman, a wyznacznikiem mistrzostwa jego seria „Czwartkowe kluby zbrodni”. Jak sobie radzą z „cosy crime” polscy autorzy?

Z bohaterkami cyklu „Agencja detektywistyczna Czajka” spotkałam się dopiero po raz pierwszy, choć Gaja i Klara oraz wspierająca je Matylda mają już na koncie dwa zakończone sukcesem śledztwa („Pies ogrodnika” i „Gra pozorów”). To te „najgrubsze” postępowania, bo codzienność takiej agencji jest znacznie bardziej prozaiczna. Na chleb zarabia się tu zwykle zbieraniem dowodów na niewierność małżeńską. Tym razem jednak oczywiście pozornie nieciekawe zlecenie skończy się wielkim finałem. Czytelnik na wstępie dostaje dowód na to, że za śmiercią na Mazurach znanego aptekarza z Milanówka stoi jakaś kobieta i mimo że jego zgon zostaje uznany oficjalnie za nieszczęśliwy wypadek, wiemy, że sprawa będzie miała ciąg dalszy. (Podobnie jest zresztą u Richarda Osmana - i u niego zawsze na początku jest szczegółowy przebieg przestępstwa. O tym, że jest trup, wiemy szybciej niż policja.) Pojawienie się w Agencji „Czajka” córki zmarłego nie ma pozornie związku z kryminalnym charakterem tego zdarzenia. Iza Zakrzewska ma tylko niejasne przeczucie, że nie jest jedynaczką i ojciec nie był wobec niej szczery. Tylko to chciałaby wyjaśnić i to jest zadanie dla detektywek. Poszukiwanie prawdy przyniesie jednak zaskakujące rozstrzygnięcia. W życiu lubianego aptekarza było wiele kobiet, niektóre z nich mogły mieć powód, by zabić...

To też może Cię zainteresować

Jesteśmy jednak w świecie „cosy crime” i jako się rzekło, nie o zbrodnie tu chodzi najbardziej. Równie ważne jest to, co się dzieje w „zwyczajnym” życiu bohaterów. A to jest w „Krwi z krwi” nadzwyczaj skomplikowane. Wystarczy już choćby prezentacja trzech głównych bohaterek. Zranionej podwójną zdradą i jednym rozwodem Gajki, właścicielki agencji. Kobiecie dodatkowo dźwigającej na plecach traumatyczne przejścia w dzieciństwie. Młodej i oryginalnie pięknej Klary, lekkoducha niezdolnego do trwałych związków na żadnym polu, uwikłanej w toksyczną relację rodziców. I wreszcie Matyldy, urzędniczki gminnej, wycofanej i skupionej redaktorki ratuszowego biuletynu, której dobroć i nieśmiałość zostaje wielokrotnie nadużywana. Te skrajnie różne kobiety bardzo się wspierają, a ich odmienne charaktery świetnie uzupełniają się przy prowadzonych przez Gaję i Klarę zleceniach.
To wszystko sprawia, że otrzymujemy efekt wart zainteresowania zarówno tych, którzy lubią historie obyczajowe, jak i tych, którzy doceniają kryminalny dreszczyk. Produkt na lato idealny.
Katarzyna Gacek, Krew z krwi, Wydawnictwo Znak, Kraków 2024.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski