Antosia, o której piszemy obok, przypłaciła przymus pójścia do zerówki wizytami u psychologa, a teraz urzędnicy szykują jej kolejny wstrząs, czyli przymusową zmianę klasy, wychowawczyni i koleżanek.
W kwietniu ratusz zdecydował o zamknięciu rekrutacji do zerówki przy SP nr 41 na Szwederowie, bo uznał, że 11 chętnych to za mało. Rodzice poskarżyli się w MEN i resort zarządził rekrutację uzupełniającą. Czy rodzice 16 maluchów, zapisanych do zerówki w SP nr 28, muszą powtórzyć ten manewr w trosce o dobro swoich dzieci?