[break]
Od lutego bydgoski Urząd Miasta prowadził kampanię, pt. „Sześciolatki już tu są”. Chodziło o przekonanie wątpiących rodziców, że ich dziecko odnajdzie się w szkole przystosowanej do potrzeb i percepcji tak małego dziecka.
- W 22 krajach Unii Europejskiej dzieci rozpoczynają naukę w wieku 6 lat. Z badań wynika że w Polsce 80 proc. rodziców, których dzieci poszły do szkoły w tym wieku, jest w stu procentach zadowolona - podkreślała wiceprezydent Bydgoszczy Iwona Waszkiewicz, ówczesna dyrektor ratuszowego wydziału edukacji. - Sześciolatki, które uczą się w klasie I, nabywają więcej umiejętności, niż te pozostające w tym samym czasie w przedszkolu i osiągają w przyszłości lepsze wyniki w nauce. Potwierdzają to badania Instytutu Badań Edukacyjnych.
Nie wszystkich rodziców udało się przekonać. Dziś sytuacja wygląda tak, że z uwagi na sporą liczbę 6-latków pozostawionych w przedszkolu, zabrakło w nich miejsc dla 317 dzieci 3-letnich. Według najświeższych informacji Urzędu Miasta, opublikowanych 27 kwietnia, na rok szkolny 2016/2017 przygotowano 4931 miejsc w publicznych placówkach, do wzięcia jest jeszcze 229.
Punkty, punkty, punkty
W pierwszej kolejności zostaną zaproponowane rodzicom dzieci 4-, 5- i 6-letnich, które nie dostały się do żadnej placówki, ponieważ część oddziałów nie będzie uruchamiana, gdyż zabrakło chętnych. Do 5 maja rodzice mają czas na pisemne potwierdzenie woli przyjęcia ich dziecka przez wybraną placówkę. Jutro ratusz poda listę dzieci przyjętych i nieprzyjętych, a później rozpocznie się rekrutacja uzupełniająca.
Już dziś wiadomo, że rodzice najmłodszych dzieci mogą szukać dla nich miejsca m.in. w Przedszkolu nr 4 (ZS nr 18; u. Żółwińska 1), Przedszkolu nr 7 (ZS nr 6 ul. Staroszkolna 12 - czeka tam osiem miejsca dla trzylatków, jedno dla czterolatka i sześć dla pięciolatków; w tej chwili przedszkole to opiekuje się 200 dziećmi w ośmiu grupach), Przedszkolu nr 24 (ZS nr 32; ul. Krucza 5a), Przedszkolu nr 20 (ul. Ujejskiego 70). Część placówek jest już niedostępna, jest to m.in. Przedszkole nr 22 przy ul. Piwnika Ponurego. Nie zostało tam ani jedno wolne miejsce.
- Przyjęliśmy 25 dzieci, 22 maluchów i troje sześciolatków - mówi dyrektor Ewa Hoppe, która ma obecnie pod opieką 145 przedszkolaków.
Pierwszeństwo w dostępie do wybranych przedszkoli mają te dzieci, które uzbierają najwięcej punktów. Wszystko jest ściśle ustalone i zapisane w stosownej ustawie i w miejskiej uchwale. Najpierw brane są pod uwagę punkty ustawowe (maksymalnie 100 punktów za „pochodzenie”). Otrzymuje się je za: wielodzietność rodziny, niepełnosprawność dziecka, jednego z rodziców, obojga rodziców, rodzeństwa, za samotne wychowywanie dziecka i za objęcie go pieczą zastępczą.
Lokalny patriotyzm
Na drugim etapie rekrutacji obowiązują kryteria samorządowe. Pięćdziesiąt punktów dostaje dziecko 6-letnie, ubiegające się o przyjęcie do przedszkola lub oddziału w szkole podstawowej położonej do 3 km od miejsca zamieszkania. Dziecko, którego oboje rodzice (lub opiekunowie prawni) pracują zawodowo lub studiują w trybie stacjonarnym, otrzymuje 30 punktów. Premiowane są także dzieci z Bydgoszczy, których rodzice rozliczają się w miejscowych urzędach skarbowych (5 pkt), podopieczni MOPS (2 pkt), dzieci z rodziny objętej nadzorem kuratorskim lub wsparciem asystenta rodziny (2 pkt). W lepszej sytuacji są także dzieci 5- lub 6-letnie, realizujące obowiązek rocznego wychowania przedszkolnego (50 pkt dodatkowo). Rodzice mogą wybrać trzy przedszkola, do których startować będzie ich dziecko. Przepisy zweryfikują ich marzenia...
