Na korytarzu prowadzącym do sali gimnastycznej duży ruch i gwar. Pierwszaki w odświętnych strojach trzymają się kurczowo rodziców. Sześcioletnia Wiktoria Stasińska przyszła z mamą. Jest trochę stremowana, ale odpowiada na moje pytania. - Chodziłam już do zerówki. Chcę się nauczyć pisać i czytać. No i poznać nowe koleżanki - oznajmia dziewczynka.
Mamo, tato: Ja chcę do domu!
Jej rówieśniczce Ali Modrzyńskiej w tym ważnym dniu towarzyszą rodzice. - Córka wcześniej uczęszczała do przedszkola, a ponieważ zaczyna już liczyć i zna literki razem z żoną zdecydowaliśmy się posłać dziecko do szkoły - mówi pan Dariusz. - Bardzo zależało nam, żeby trafiła do klasy, w której są same sześciolatki, bo jednak rok różnicy to sporo - dodaje pani Marta.
- W przedszkolu już mi się nudziło - nagle wtrąca Ala. - A wie pani, że w wakacje byłam w szkole z mamą. Widziałam boisko i dwie sale - informuje mnie rezolutna dziewczynka. Rodzice Ali pracują, więc po lekcjach mała uczennica będzie spędzała czas w świetlicy. - Może poznam tam jakąś fajną koleżankę. Widziałam już naszą panią. Jest miła - przekonuje mnie uczennica klasy I b.
Zobacz galerię: W Szkole Podstawowej nr 2 przy Hetmańskiej zaczął się rok szkolny!
Nikodem Jakoby nie jest w najlepszym humorze. - Wolałbym do domu. Nie podoba mi się tu - ucina krótko i natychmiast tuli się do mamy. - Ale przecież chciałeś iść do szkoły - mówi jego mama Justyna. I po chwili wyjaśnia mi: - Syn chodził do przedszkola i zerówki. Nauczyciele sugerowali, że jest zdolny i warto zapisać go do szkoły, by nauczył się nowych rzeczy. Wiem, że sobie poradzi, ale mimo to trochę się stresuję.
Na zegarze wybija godz. 11. Na ławeczkach w sali gimnastycznej maluchy wiercą się, rozmawiają, kiwają rodzicom. Agata Dopke, dyrektorka SP nr 2, próbuje opanować tę rozbrykaną gromadkę. Bierze w dłonie wielki dzwonek. Na jego dźwięk w sali na chwilę zalega cisza.
Wierszyk dla rodzica
- Będzie fajnie, bo oprócz nauki, czeka was w szkole mnóstwo przyjemności - mówi pani dyrektor i natychmiast na buziach pierwszaków pojawia się uśmiech. - Podajcie sobie ręce i przywitajcie się z kolegą i koleżanką - zachęca. Maluchy posłusznie wykonują jej polecenie. Chwilę później następuje przydział do klas.
Pani dyrektor wywołuje po kolei każdego ucznia na środek sali i osobiście się z nim wita. Trzech chłopców zalewa się łzami, ale z odsieczą przychodzą rodzice. I sześciolatki toną w ich objęciach. - A teraz tworzymy pociąg i rozchodzimy się do klas - mówi pani dyrektor.
Towarzyszymy dzieciom z klasy I b, do której uczęszczać będzie 20 sześciolatków. W sali na I piętrze jest bardzo przytulnie. Kolorowe szafki, kącik zabaw. Dzieciaki z zainteresowaniem rozglądają się wokół. Zajmują miejsca w ławkach. Wychowawczyni Agnieszka Kosnowicz szybko nawiązuje z nimi nić porozumienia. - Będziemy się uczyć i bawić.
Zrobimy to tak, że wcale nie zorientujecie się, że się uczycie - mówi. - Czy wiecie co to jest plan lekcji? - pyta. Ala Modrzyńska zgłasza się na ochotnika i mówi: - To jest takie coś, żeby wiedzieć co spakować do tornistra - oznajmia. - Świetnie - chwali ją nauczycielka i każdemu uczniowi wręcza kartki z rozkładem lekcji.
Kuba Binyenda siedzi w pierwszej ławce. Podpiera głowę ręką i skrupulatnie analizuje plan lekcji . Nie wiem czy potrafi czytać, ale takie odnoszę wrażenie. Reszta klasy zaczyna się wiercić. Dla wychowawczyni to sygnał, że trzeba działać. Zaprasza na wykładzinę wszystkich uczniów.
- Powiemy rodzicom wierszyk. Proszę powtarzajcie za mną słowa: „Nie noszę do szkoły ogórka, sznurka...” Zabawny tekst sprawia, że maluchy zaczynają się śmiać. Na koniec dostają od pani Agnieszki w prezencie ołówki. - Fajna ta nasza pani - kwituje Kuba.
Inauguracja roku szkolnego w bydgoskiej „szóstce”
Od września w SP nr 2 naukę w klasach I rozpoczęło 41 uczniów. - Udało się stworzyć dwie klasy. Jedną mieszaną, w której są 6-i 7-latkowie i drugą złożoną z samych 6-latków - informuje Agata Dopke, dyrektorka placówki. - To mniej niż przed rokiem, kiedy mieliśmy 90 pierwszoklasistów i aż 4 oddziały klas I. W tym roku jednak wielu rodziców wybrało przedszkole, ale cieszymy się z tego, co mamy.
W czwartek naukę w kujawsko-pomorskich szkołach rozpoczęło ogółem ponad 340 tys. uczniów. Miejska inauguracja roku szkolnego z udziałem Rafała Bruskiego, prezydenta Bydgoszczy, odbyła się w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 6.
Łącznie od września w bydgoskich szkołach uczyć się będzie ponad 42 tys. uczniów: 4300 w przedszkolach, 17.850 w szkołach podstawowych, 7750 w gimnazjach i blisko 12.600 w szkołach ponadgimnazjalnych.
Przypomnijmy, że od września został zniesiony obowiązek szkolny dla sześciolatków, nie będzie już sprawdzianu na zakończenie klas VI. Za rok natomiast rozpocznie się wygaszanie gimnazjów.