Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeznaczenie pcha do wilkołaka - nowy kryminał Katarzyny Puzyńskiej - recenzja

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Autorka najwyraźniej naczytała się ostatnio mitologii słowiańskiej i pod jej wpływem pisała najnowszą powieść
Autorka najwyraźniej naczytała się ostatnio mitologii słowiańskiej i pod jej wpływem pisała najnowszą powieść
Na kolejnym Zlocie Czytelników na Pojezierzu Brodnickim zapewne odbędzie się wielki jubel. Fani kryminałów z okolic Lipowa (a właściwie Pokrzydowa, bo Lipowo jest miejscowością zmyśloną, przypominającą rzeczywiste Pokrzydowo nad jeziorem Bachotek) świętować będą ukazanie się dziesiątego tomu serii.

W moim odczuciu nie jest to, niestety, najwybitniejszy tom. Snute w nim gęsto intrygi w małej grupce mieszkających i pracujących po sąsiedzku bohaterów tym razem czytałem z mniejszą satysfakcją. Wydawały mi się bowiem przekombinowane, niebezpiecznie zbliżające się do absurdu.

Katarzyna Puzyńska, psycholożka z zawodu, najwyraźniej naczytała się ostatnio mitologii słowiańskiej i pod jej wpływem pisała najnowszą powieść. Świadczy o tym już tytuł. Odnosi się on do miejsca akcji – wioseczki liczącej ledwie trzy gospodarstwa, położonej niedaleko od Lipowa. Nie znalazłem Rodzanic na mapie - podobnie jak Lipowa, wieś najpewniej została wymyślona. Nie do końca jest też potwierdzony kult rodzanic wśród dawnych Słowian. W tym znaczeniu rodzanice miały być odpowiedniczkami antycznych parek czy mojr - trzech demonów przeznaczenia płci żeńskiej, związanych z Dolą i bóstwem o imieniu Rod. Rodzanice opiekowały się kobietami ciężarnymi, a po urodzeniu dziecka pojawiały się przy kołysce, aby wyznaczać mu los na całe życie.

Rodzanice opiekujące powieściowymi Rodzanicami nie były zbyt łaskawe dla Michaliny Kaczmarek. Dziewczynka ledwie skończyła dziewięć lat, jak została porwana z drogi przez pedofila. Okazał się nim wielki i silny, acz mało rozumny Bohdan - sąsiad Kaczmarków. Niczym austriacki potwór Jozef Fritzl, na długich osiem lat uwięził dziewczynkę w podpiwniczeniu swego domu i zaspokajał z nią seksualne fantazje.

Losy Michaliny, która jako nastolatka wychodzi z ciemnicy i musi się zmierzyć z daleką od idylli rzeczywistością, to najciekawszy i najsprawniej poprowadzony wątek powieści. Sam w sobie wystarczyłby do przykucia uwagi czytelników. Tym bardziej, że Michalina okazuje się postacią psychologicznie złożoną i niejednoznaczną. Autorka dodaje jednak wiele wątków drugoplanowych. Wywołuje to lekki chaos - tym bardziej, że przynajmniej niektóre z dodanych opowieści rozwijają się już to konwencjonalnie, już to, jak wspomniałem - absurdalnie. Zwłaszcza długo zapowiadane nadejście wilkołaka…

Puzyńska przegrupowała też bohaterów. Na dalszy plan zeszła emerytowana policjantka Klementyna Kopp. Pierwszych skrzypiec nie gra też hodująca konie detektyw amator Weronika Nowakowska (teraz: Podgórska). Za to awansują w hierarchii inne persony, niekiedy wcześniej nieznane, jak nieszczęsna Michalina. Ten akurat zabieg wyszedł powieści na zdrowie.

Katarzyna Puzyńska, Rodzanice, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2019.

Dni wolne 2019 - kiedy wziąć wolne, żeby było ich jak najwięcej?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!