Przez lata kolekcja Elżbiety i Piotra Branekovych rozrosła się do kilkuset makatek. Już w piątek Salonie Hoffman KPCK na wystawie „gdzie miłość i zgoda . . .”, czyli makatka prawdę Ci powie, zobaczymy te pochodzące m.in. z Bułgarii, Czech, Polski, Słowacji, Szwecji, Ukrainy i Węgier.
- Płócienne makatki wywodzą się z Niemiec i Holandii, gdzie używano ich już w połowie XIX w. Moda na przystrajanie nimi, głównie kuchni, w innych państwach europejskich rozpoczęła się po 1914 r. i trwała do lat 70. XX w., okres największej ich popularności przypada na lata 60. minionego stulecia - wyjaśnia Elżbieta Piskorz-Branekova, która jako kuratorka wystawy opowie o swej fascynacji.
Wbrew pozorom moda na te płócienne i nieco kiczowate makatki wywodzi się z mieszczańskich domostw, z których zawędrowała ona także na wieś. - Pełniły one rolę schematycznego, obrazkowego leksykonu, który kreował wartości uważane za najważniejsze w życiu człowieka. Jego ideą było wskazanie wzorców do naśladowania dotyczących zarówno codziennego postępowania, jak i współżycia w rodzinie. Do najczęściej zamieszczanych na nich motywów przewodnich należały te sławiące dom i rodzinny spokój - opisuje Elżbieta Piskorz-Branekova
Płócienne, początkowo jednobarwne (błękitne) makatki były haftowane, w późniejszych latach XX w. drukowane - niekiedy z błędami językowymi, wynikającymi z dosłownego tłumaczenia. Na przykład, „Dobrego apetytu” (zamiast „Smacznego”) z języka niemieckiego „Gutten Apetit”.
Wiele ciekawostek związanych z domowymi mądrościami lub życzeniami na płótnie zdradzi już jutro podczas wernisażu Elżbieta Piskorz-Branekova. Prezentowane na wystawie w Salonie Hoffman KPCK makatki będzie można oglądać do 7 maja. Polecamy!
Kiedy, gdzie, za ile?
7 kwietnia (pt.) godz. 18 - wernisaż wystawy „gdzie miłość i zgoda . . .”, czyli makatka prawdę Ci powie, Salon Hoffman KPCK (plac Kościeleckich 6), wstęp wolny. Wystawa czynna do 7 maja.