Zobacz wideo: Tir załadowany po sufit wyjechał z Bydgoszczy do Lwowa
Już przyjęliśmy bardzo wielu gości, którzy na naszej ziemi muszą zacząć stawiać już coraz bardziej samodzielne kroki. I tu liczby raportujące ich postępy robią wrażenie - jak 1420 ukraińskich dzieciaków zapisanych do bydgoskich szkół i przedszkoli, jak 694 ofert pracy PUP. Tu jednak zaczynają się schodki. Do wielu zleceń potrzebne jest rozumienie języka polskiego, stąd wiele „podmiotów” oferuje teraz spontanicznie jego naukę - może nie wyższy, a bardziej już konkretny poziom wsparcia. Służą nią osoby prywatne, parafie, a nawet ... spółdzielnie mieszkaniowe.
To Cię może zainteresować
To ważne, bo często szukające zajęcia w mediach społecznościowych Ukrainki deklarują, że nie chcą u nas być na zasiłkach, tylko chcą na swoje i dzieci utrzymanie zarobić. I - jak obserwuję - odzew jest naprawdę spory, życzliwie ciągle wskazujemy takie możliwości. Pełni współczucia, ale też (mam nadzieję) świadomości, że praca pozwala poczuć się godniej. I, mam nadzieję, nie przyjdzie nam do głów wytykanie jednego czy drugiego miejsca pracy rzekomo „zajętego” przez uchodźców. Róbmy to, co teraz. Pomagajmy jak najmądrzej, a kiedyś już nie będziemy musieli.