O samym pomyśle można dyskutować (bo powinno się rozmawiać o wszystkich, nawet najtrudniejszych kwestiach). Zawsze warto jednak wyznaczyć jakieś ramy takiej dyskusji i odpowiednio się do niej przygotować. Nie wiem, na co liczyli pomysłodawcy rozszerzenia nazwy lotniska, nie organizując wcześniej chociażby debaty medialnej i nie próbując przekonać czy zachęcić mieszkańców do poznania argumentów za takim rozszerzeniem (bo pewnie jakieś są). Działanie z pozycji siły w naszym regionie zwykle kończy się awanturką, którą po raz kolejny sobie właśnie zaserwowaliśmy.
I jeszcze jedno - pięć milionów złotych, a mniej więcej tyle oferuje Toruń za wejście szerszym frontem w akcjonariat PLB, to są śmieszne pieniądze w skali portu, jego potrzeb i wydatków. Tyle zaoferować może firma za sponsoring i wejście w nazwę drużyny piłkarskiej czy żużlowej. Ale na sezon.