Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwugłos w sprawie przyszłości Portu Lotniczego Bydgoszcz

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Z lewej: Olgierd Sobkowiak, przewodniczący rady nadzorczej Portu Lotniczego Bydgoszcz (fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP), po prawej: Roman Jasiakiewicz, radny wojewódzki, KO (fot. Jacek Smarz)
Z lewej: Olgierd Sobkowiak, przewodniczący rady nadzorczej Portu Lotniczego Bydgoszcz (fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP), po prawej: Roman Jasiakiewicz, radny wojewódzki, KO (fot. Jacek Smarz)
Co dalej z bydgoskim Portem Lotniczym? Dlaczego Bydgoszcz nie dorzuciła się do opłaty dla linii Ryanair, a ciężar utrzymania lotniska spoczywa na marszałku województwa? Pytamy o to Olgierda Sobkowiaka, przewodniczącego rady nadzorczej Portu Lotniczego Bydgoszcz, i Romana Jasiakiewicza, byłego prezydenta Bydgoszczy i wojewódzkiego radnego KO.

Zobacz wideo: Rynek pracy odporny na pandemię

a

Olgierd Sobkowiak, przewodniczący rady nadzorczej Portu Lotniczego Bydgoszcz

Przy przetargu na promocję w liniach lotniczych Ryanair brano pod uwagę także wsparcie finansowe ze strony Bydgoszczy?
- Przystępując do ogłoszenia postępowania przetargowego na promowanie województwa kujawsko-pomorskiego w liniach lotniczych, samorząd województwa brał pod uwagę ograniczone, wynikające z ogólnoświatowej sytuacji „pandemicznej”, możliwości promocji. Ale też wynikający z ograniczonych możliwości podróżowania efekt działań promocyjnych. W związku z tym zasięg i skala promocji zostały, w porównaniu do pierwotnych założeń, dostosowane do obecnej sytuacji, oczywiście stosując zasadę zachowania maksymalnej w obecnych czasach efektywności. Na realizację tego przedsięwzięcia udało się pozyskać środki unijne, co w połączeniu z mniejszym zasięgiem i skalą promocji spowodowało, że zdecydowaliśmy się samodzielnie udzielić przedmiotowego zamówienia, nie ponosząc jednocześnie dodatkowych kosztów z budżetu województwa.

Na jakich działaniach - zdaniem urzędu miasta jako udziałowca - powinien się skupić PLB, żeby się rozwijać?
Wraz z zakończeniem epidemii wzrośnie zainteresowanie podróżami lotniczymi, a co za tym idzie zasadne będzie podjęcie nowych działań promujących region i nasze miasta, by zachęcić biznes oraz turystów do odwiedzania Kujawsko-Pomorskiego. Wówczas też będziemy liczyć na wsparcie finansowe naszych partnerów z miast stołecznych, by wspólnie podjąć kolejne działania promocyjne. Podstawowym wyzwaniem, na którym chcemy się skupić po zakończeniu pandemii, będzie odbudowanie siatki połączeń z bydgoskiego lotniska, sprzed kryzysu covidowego, który dotknął także branżę lotniczą. Szans rozwoju lotniska upatrujemy także w poszukiwaniu nowych kierunków lotów.

Roman Jasiakiewicz, radny wojewódzki Koalicji Obywatelskiej:

W praktyce tylko marszałek województwa utrzymuje przy życiu Port Lotniczy Bydgoszcz...
- Dobrze, że port w czasie pandemii ma zaplecze w postaci samorządu województwa, który dofinansowuje spółkę. Utrzymanie lotniska, ludzi, pasa startowego, infrastruktury kosztuje... Jest to o tyle ważne, że PLB jako port dostał ze strony rządowej 200 tysięcy złotych pomocy, co jest kwotą śmieszną. Co z innymi samorządami, które są udziałowcami? Bydgoszcz wydaje się być wstrzemięźliwa, a Toruń, kiedy nie doszła do skutku zmiana nazwy PLB na "Bydgoszcz-Toruń", po prostu się z finansowania wycofał. Co innego mógł zrobić marszałek, jak nie dorzucić 12 mln zł w ub. roku i teraz, we wrześniu, kolejnych 3 mln? Gdyby tego nie zrobił, podniósłby się krzyk, i ja też bym krzyczał, że marszałek niszczy Port Lotniczy Bydgoszcz.

Czy PLB przeżyje?
- Po pierwsze, nie wiadomo, co dalej będzie z połączeniami lotniczymi obsługiwanymi przez Ryanaira. Rosną opłaty, linie już teraz zaczynają głośno mówić o tym, że myślą o wycofaniu się z Polski. Jeżeli dojdzie do ograniczeń w ruchu, to Bydgoszcz nie będzie już na liście portów z irlandzkim przewoźnikiem. Po drugie - jasne i oczywiste jest, że lotnisko w Bydgoszczy musi istnieć: potrzebują go Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 i ośrodek szkolenia NATO. Port musi szukać szansy w rozwijaniu się tam, gdzie jest możliwość utrzymania się - przede wszystkim to czartery i druga ważna rzecz, na której zarabia się duże pieniądze - usługi cargo. Mamy drogi S5, S10, mamy połączenie z Gdynią, będziemy mieli suchy port w Emilianowie, który będzie bardzo znaczącym węzłem transportowym - lotnisko musi się wpisać w tę sytuację i uwarunkowania gospodarcze. Musimy też pamiętać o powstającym - co prawda w tej chwili wyłącznie na papierze, ale jednak - Centralnym Porcie Komunikacyjnym. W bydgoski port trzeba tchnąć nowego ducha, tak żeby zaczął się zmieniać i przystosowywać, nie opierając się tylko na ruchu pasażerskim, bo ten rynek dla małych lotnisk nie jest stabilny w obecnych czasach. Lotnisko musi znaleźć sposób na inne funkcjonowanie, ale pod kierunkiem innego prezesa, nie takiego "na pół etatu", jak Tomasz Moraczewski, który przecież jest jednocześnie dyrektorem departamentu w Urzędzie Marszałkowskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo