[break]
Jesteś zapracowanym człowiekiem, z duszą artysty.
Oprócz duszy artystycznej, mam wrażenie, że mam jeszcze takie ciało, że to zestaw kompletny. Bo ciało też jest istotne, tym bardziej, kiedy tylko dzięki niemu przekazujemy to, co w sercu i głowie. Jest narzędziem!
Wolisz rozmawiać czy grać?
Wolę grać. Lubię rozmawiać, ale nie lubię rozmawiać o muzyce. Kiedy udzielam wywiadu, to mówię o wszystkim, tylko nie o muzyce. Najchętniej gram, ćwiczę i realizuję się jako twórca.
Jesteś zodiakalnym Baranem - upartym?
Upartym, ale też pracowitym. Dzięki temu, że tyle pracowałem i byłem uparty, udało mi się coś... osiągnąć.
Ale zaczynałeś dość późno?
Czy późno? Ogólnie perkusiści zaczynają późno, bo nie ma takiego systemu jak wśród skrzypków czy pianistów. Oni muszą szlifować swój warsztat w wieku siedmiu lat, a klasa perkusji przyjmowała kiedyś uczniów od 6 klasy. Perkusja nie jest aż taka wymagająca na podstawowym poziomie. Muzyką w sensie wykonawczym zacząłem się interesować w wieku 13 lat. Wiele cudownych dzieciaków w dojrzałej twórczości nie sprawdziło się… ja mam ten komfort, że nie byłem utalentowanym dzieckiem.
Kto Ci to powiedział, że nie jesteś utalentowany?
Mam taką mantrę gdzieś w głowie. To, co robię, nie przychodzi mi łatwo, ale bardzo kocham to, co robię i ten upór barani jest wskazany, to mnie po trochu rozwija.
Moja wrażliwość i używanie nie tylko rąk i nóg, a również mózgu i serca daje nietuzinkowe rezultaty. - Rafał Gorzycki
Moja wrażliwość i używanie nie tylko rąk i nóg, a również mózgu i serca daje nietuzinkowe rezultaty. Nie jestem... sidemanem, mam swoje projekty, nad którymi pracuję, piszę muzykę, dobieram składy i artystów. Lubię robić wszystko po swojemu.
Powiedziałeś kiedyś, że artysta ma swój najlepszy wiek między 40. a 60. rokiem życia.
Ten cytat dotyczy nie tylko muzyki, sztuki w ogóle, ale i zbioru mądrości i doświadczeń, które człowiek posiadł i z których potrafi czerpać. Z drugiej strony, pojawia się też pokora i jednak świadomość tego, co się osiągnęło. Ten zlepek czynników sprawia, że człowiek może robić rzeczy dobre i wartościowe. Faktem jest, że trzy ostatnie albumy, które stworzyłem, są krążkami, z których jestem zadowolony i wykonawczo, i formalnie, i kompozycyjnie. To jest muzyka dojrzała, oryginalna, nietuzinkowa, muzyka, której wokół nie ma, czyli nowoczesna. To dla mnie wartość nadrzędna. Herbie Hancock kiedyś powiedział, że dla niego jazz będzie trwał, dopóty artyści będą szukać nowych rozwiązań. Byłem gówniarzem, ale zapamiętałem to zdanie i towarzyszy mi ono przy tworzeniu muzyki.
Tworzysz trzy tria - zupełnie odmienne.
Mój najnowszy projekt to trzy tria, które po tryptyku duetowym tworzę z różnymi artystami: Rafał Gorzycki Trio; Trio - Tunining Ensemble, czyli Kuba Ziołek, laureat Paszportu Polityki (instrumenty elektroniczne), Tomek Pawlicki - geniusz instrumentalista (flet) i ja; oraz zwieńczenie tego triowego tryptyku - Experimental Psychology Trio z Sebastianem Gruchotem.
Teczka osobowa
Rafał Gorzycki
- Bydgoszczanin, jeden z najbardziej poszukujących improwizatorów perkusistów. Jest twórcą zespołów Sing Sing Penelope, Ecstasy Project, Dziki Jazz, A-kineton, a także Experimental Psychology w duecie ze skrzypkiem Sebastianem Gruchotem i „Therapy”.
Muzyk mówi o sobie, że ma trzy nogi: jedną jest Piotr Biskupski, pierwszy, który przygarnął go pod swoje skrzydła, drugą - Mirek Żyta, czyli klasyczna średnia szkoła perkusji, a trzecią jest scena yassowa, „Mózg” i Tomek Gwinciński. Album „Dziki jazz” (2010) był nominowany do nagrody Fryderyka. Rok później kwartet DZIKI JAZZ został laureatem Nagrody Polskich Melomanów Programu Trzeci ego Polskiego Radia.