Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia szansa Pałuczanki

Maria Warda
- Zaczynam pracę od podstaw, czyli od poprawienia wizerunku Pałuczanki. Nasi zawodnicy muszą być wzorem dla innych - mówi Leszek Sudak, nowy prezes żnińskiego klubu.

- Zaczynam pracę od podstaw, czyli od poprawienia wizerunku Pałuczanki. Nasi zawodnicy muszą być wzorem dla innych - mówi Leszek Sudak, nowy prezes żnińskiego klubu.<!** Image 2 align=none alt="Image 205913" sub="Po wyborze Leszka Sudaka na prezesa klubu w zespół seniorów Pałuczanki wstąpił nowy duch / Fot. Maria Warda">

Ubiegły rok nie był szczęśliwy dla Miejskiego Klubu Sportowego Pałuczanka Żnin. Niewłaściwie rozliczone finanse stawiały pod znakiem zapytania dalsze dotowanie klubu z kasy gminy Żnin. Prezes Włodzimierz Konopacki nie potrafił zaradzić zastanym nieprawidłowościom. Nie miał też odpowiednich funduszy, aby zaspokoić podstawowe potrzeby zawodników i opłacić transport na ligowe mecze. Ostatecznie jesienią ustąpił ze stanowiska. Na jego fotelu zasiadł po raz drugi Antoni Grycza.

- Mam pomysły na uratowanie zespołu, ale na razie nie mogę ich zdradzić. Wyjawię je za kilka dni - zapewniał nas trzy tygodnie temu.

Nie zdążył, bo zrezygnował z funkcji.

- Antek nie zna się na sporcie i prawdę mówiąc nie miał koncepcji ratowania klubu - mówi jeden z najstarszych zawodników. - Pałuczanka potrzebuje pieniędzy i to dużo. Nie jest możliwe, aby wykładał je z własnej kieszeni. Tego też oczekiwano od Konopackiego. Obydwaj mieliby utrzymywać klub doprowadzając do ruiny swoje firmy, tak jak stało się to z Zenonem Flejterem. Nie tędy droga. Miasto musi dać o wiele więcej pieniędzy, jeśli chce, aby Żnin miał V-ligowy klub piłkarski. Jeśli stanie się inaczej, Pałuczanka się rozpadnie.

Kilka dni temu wybrano nowy zarząd klubu. Na jego czele stanął Leszek Sudak, właściciel firmy transportowej. - Od jesieni byłem zastępcą Antka Gryczy - mówi Leszek Sudak. - Wcześniej nie byłem związany z Pałuczanką, ale gram w ligach amatorskich piłki nożnej, więc ten sport jest mi bliski. Zależy mi, aby Pałuczanka znów była dumą Żnina. Mam nadzieję, że przypadający latem jubileusz 90-lecia będzie punktem zwrotnym w historii naszego klubu. Zaczynam pracę od podstaw, czyli od poprawienia wizerunku Pałuczanki. Nasi zawodnicy muszą być wzorem dla innych. Nie ma mowy o piciu, wulgarnym zachowaniu i innych tego typu postawach. Rozgrywane na żnińskim stadionie mecze mają być świętem rodzinnym. Aby wypełniły się trybuny, musimy zorganizować towarzyszące meczom imprezy, pikniki itp. Pod koniec każdego spotkania będziemy losowali nagrody - podkreśla nowy prezes. Nasz rozmówca nie ukrywa, że bez względu na te działania klub nie będzie mógł funkcjonować, jeśli nie dostanie zastrzyku finansowego z ratusza w postaci 120 tysięcy złotych. <!** reklama>

- Na stowarzyszenia sportowe mamy do podziału 200 tysięcy złotych - mówi Ryszard Ulatowski, szef Wydziału Promocji Urzędu Miejskiego w Żninie. Wpłynęło dziewięć wniosków. Są one właśnie poddane komisyjnej ocenie. Za dwa tygodnie będzie wiadomo, ile kto dostał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!