A to może mieć kluczowe znaczenie nie tylko dla opłacalności jej działania, ale również spełnienia wymogów, które przed spalarnią - pożyczając pieniądze - postawiły instytucje kredytujące. Swoją drogą przy okazji budowy spalarni obserwować można ciekawe zdarzenia.
PRZECZYTAJ:O kosztach w spalarni nie będą decydować radni z Torunia - uważa radny PiS
O ile kiedyś nikt śmieci komunalnych nie chciał, teraz śmieci chce mieć każdy, bo na śmieciach można zrobić doskonały biznes. Ciekawe jest również to, że spalarnia - nazywana tak przez wszystkich, tylko nie przez władze ProNatury, która od czasów społecznych protestów unika tej nazwy jak ognia - zmienia ciągle nazwę.
Jeszcze niedawno był to Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych (czyli ładnie nazwana spalarnia). Teraz to już nie spalarnia, ani żaden ZTPOK, a... elektrociepłownia. I to nie byle jaka bo... ekoelektrociepłownia.
