Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już blisko podpisania porozumienia Bydgoszczy z Toruniem w sprawie opłat za śmieci

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Porozumienie między Bydgoszczą a Toruniem dotyczące dostarczania toruńskich śmieci do bydgoskiej spalarni ProNatury działało w ten sposób, że Toruń, a właściwie tamtejsze Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, nie płaciło za transport odpadów do Bydgoszczy. W listopadzie 2022 roku Urząd Miasta Bydgoszczy uznał, że porozumienie trzeba zmienić.
Porozumienie między Bydgoszczą a Toruniem dotyczące dostarczania toruńskich śmieci do bydgoskiej spalarni ProNatury działało w ten sposób, że Toruń, a właściwie tamtejsze Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, nie płaciło za transport odpadów do Bydgoszczy. W listopadzie 2022 roku Urząd Miasta Bydgoszczy uznał, że porozumienie trzeba zmienić. Tomasz Czachorowski/Zdjęcie ilustracyjne
Bydgoszcz i Toruń bliskie podpisania nowego porozumienia o dostawie toruńskich odpadów do bydgoskiej spalarni ProNatury. Negocjacje dotyczyły zmiany porozumienia z 2009 roku, na mocy którego Toruń nie płacił za swoje odpady. Negocjacje między miastami trwały kilka miesięcy. Teraz o podpisaniu porozumienia muszą jeszcze zdecydować radni obu gmin. Dla Torunia zmiana oznacza podwyżkę opłaty za odbiór śmieci o ok. 6 zł za osobę.

Porozumienie między Bydgoszczą a Toruniem dotyczące dostarczania toruńskich śmieci do bydgoskiej spalarni ProNatury działało w ten sposób, że Toruń, a właściwie tamtejsze Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, nie płaciło za transport odpadów do Bydgoszczy. W listopadzie 2022 roku Urząd Miasta Bydgoszczy uznał, że porozumienie trzeba zmienić. Kłopot pojawił się w lipcu minionego roku, kiedy bydgoski Urząd Miasta dostał opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej. RIO stwierdziła, że rozliczenie kosztów nie może odbywać się między spółkami - toruńskim Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania a bydgoską ProNaturą.

Opinia RIO i niezależnej kancelarii

Rozliczenie kosztów musi odbywać się między gminami w ramach dotacji celowej, ponieważ gospodarka odpadami to zadanie własne samorządów. Z opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej i opinii zleconej przez Bydgoszcz niezależnej kancelarii prawnej wynikało, że w tzw. "cenie na bramie" za tonę odpadów z Torunia nie można uwzględniać kosztów transportu śmieci z tego miasta oraz utrzymania tamtejszej stacji przeładunkowej.

Wygląda na to, że spór zniknął

- Od początku celem miasta Bydgoszczy były dwie kwestie - zabezpieczenie działania zgodnego z prawem; uważaliśmy że w porozumieniu z 2009 roku było szereg elementów niezgodnych z przepisami prawa. Dlatego uważaliśmy, że trzeba zawrzeć nowe porozumienie, ale także musiał być zabezpieczony interes mieszkańców Bydgoszczy tak, żeby każdy za przygotowanie odpadów do transportu i transport płacił za siebie. Uważaliśmy, że będzie można osiągnąć takie porozumienie, iż za pewien czas będzie można powiedzieć, że Bydgoszcz i Toruń mają najlepszą sytuację w gospodarce odpadami w Polsce - stwierdził podczas środowej (22.03) konferencji prasowej Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy.

Treść porozumienia między miastami jest w "zasadniczej części" uzgodniona. - Obecnie trwają jeszcze wymiany korespondencji w zakresie redakcyjnym - stwierdził Sztybel.

Porozumienie nie jest podpisane, bo muszą się na jego zawarcie zgodzić radni obu miast. Bydgoska zgoda pojawi się na sesji w najbliższą środę.

Zobacz wideo: Proces Składów Węgla.pl w Bydgoszczy

od 16 lat

Prezydent Torunia Michał Zaleski zaprotestował po wypowiedzeniu umowy. Spór władz obu miast trafił do Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. Ta zaleciła negocjacje, które zakończyły się przyjęciem projektu nowego porozumienia.

W efekcie porozumienia z prawie 19 mln zł do nieco ponad 26 mln zł wzrosną koszty dostawy toruńskich śmieci do bydgoskiej spalarni. W tej różnicy kryją się koszty transportu, które w swoich wydatkach musi teraz uwzględnić Toruń.

To oznacza dla mieszkańców Torunia, że wzrosną opłaty za śmieci.

- Zakładamy, że wyniesie około 6 zł na osobę miesięcznie - mówi prezydent Torunia Michał Zaleski. Mimo wzrostu kosztów, prezydent Zaleski jest zadowolony z nowego "śmieciowego" porozumienia z Bydgoszczą. Jego brak oznaczałby narzucenie komercyjnych stawek przez spalarnię i znacznie wyższe opłaty.

Opinia RIO nie jest podstawą zawieszenia porozumienia

Co ciekawe, władze Bydgoszczy powołują się na opinie RIO, ale izba w piśmie to prezydenta Torunia stwierdza wprost: "Wobec powyższego wyjaśnienia Izby, zawarte w piśmie z dnia 20 lipca 2022 r., nie mogą stanowić podstawy do zawieszenia wykonywania porozumienia międzygminnego z 2009 roku."

Toruń korzystał ze spalarni w Bydgoszczy na podstawie porozumienia, które przewiduje nie krótszy niż 6 lat okres wypowiedzenia jego treści.

Po wyrokach będą zmiany

Michał Sztybel podkreśla, że po 29 marca, po przegłosowaniu uchwały przez radnych, Bydgoszcz może podpisać porozumienie. Dodaje jednak, że w porozumieniu zawarto istotny zapis - Toruń odwołał się do Sądu Najwyższego.

- W przypadku tego orzeczenia czy orzeczeń innych sądów właściwych do rozstrzygnięcia sprawy związanych z poprzednim porozumieniem, to w ciągu trzech miesięcy dostosujemy to porozumienie, które właśnie wynegocjowaliśmy, do orzeczenia sądów - mówi zastępca prezydenta Bydgoszczy. - To był zapis na wniosek miasta Torunia. My zadeklarowaliśmy, że je uszanujemy.

Sztybel stwierdził wprost, że nie odpowie na pytania, co się stanie, jeżeli do końca marca porozumienie nie zostanie podpisane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo